Według informacji Wydziału Polityki Społecznej Urzędu Wojewódzkiego w Bydgoszczy, pieniądze z Funduszu Alimentacyjnego otrzymuje ponad 22 tys. rodziców z naszego regionu.
Są przede wszystkim do samotnych mam. Jest to zasądzona kwota do maksymalnie 500 zł na każde dziecko.
Niestety, od przyszłego roku osoby, które zarabiają minimalnie, mogą pożegnać się z państwowymi alimentami.
Rządzący o tym nie pomyśleli, ale Robert Damski, komornik przy Sądzie Rejonowym w Lipnie już teraz ostrzega: - Jeśli samotny rodzic będzie otrzymywał, po podwyżce, 2 tys. zł najniższego wynagrodzenia, "wypadnie" poza kryterium dochodowe w Funduszu Alimentacyjnym. Od dziewięciu lat jest ono na tym samym poziomie i wynosi o 725 zł na osobę.
Alimenciarze kombinują, żeby nie płacić na dzieci. Jak? [przykłady]
Damski policzył: - 2 tys. zł brutto to będzie 1 459 zł netto. Gdy pomnożymy 725 zł razy dwa, na dziecko i rodzica, wyjdzie nam 1450 zł. Czyli, kryterium zostanie przekroczone o 9 zł. Czy ktoś o tym pomyślał? Nie wiem czy mówimy o przypadku, czy zwykłym niechlujstwie ustawodawców. Przecież wiadomo, że wiele osób zarabia minimalnie. Może ta informacja trafi do rządzących i zastanowią się, jaką krzywdę mogą wyrządzić dzieciom, jeśli do końca roku nie podniosą kryterium w FAL.
Zapytaliśmy wczoraj w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej czy to jest możliwe, ale - na razie - nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Nieoficjalnie ustaliliśmy jednak, że zmiany w FAL nie są planowane.
- W naszym kraju jedną ręką się daje, a drugą zabiera . Tak to, niestety, wygląda - podsumowuje Robert Damski.
Matka czwórki dzieci musi oddać 15 tys. zł, bo urzędnik popełnił błąd. "Przepraszamy, takie przepisy" (x-news/TVN24):
