Do zdarzenia doszło 3 stycznia około godziny 11.10 w okolicy sklepu spożywczego. Funkcjonariusze, st. sierż. Olga Ceglarek i sierż. szt. Wiktor Sulgostowski natychmiast zatrzymali radiowóz. Na widok policjantów roztrzęsiony ojciec wskoczył do samochodu wraz z synkiem. Policjanci natychmiast ruszyli na pomoc dziecku, które według relacji rodziców, zakrztusiło się lizakiem.
Radiowóz kierowany przez sierżanta Wiktora Sulgostowskiego na sygnale ruszył w kierunku tomaszowskiego szpitala. W tym czasie sierżant Olga Ceglarek zdjęła chłopcu szalik i kurtkę. Maluch został położony na kolanach ojca główką skierowaną do dołu. Policjantka zaczęła udzielać mu pierwszej pomocy oklepując jego plecki. Dziecko po krótkiej chwili wypluło zalegającą treść i zaczęło swobodnie oddychać. Chłopiec został odwieziony do szpitala, gdzie stwierdzono, ze jego życiu nie zagraża już żadne niebezpieczeństwo.
Strażakom z Łodzi skradziono sprzęt ratujący życie:
