https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

22-latka z gminy Czersk zaatakował, bo babcia nie dała mu pieniędzy

zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne 123RTF
Jest akt oskarżenia dla Patryka K, 22-latka z gminy Czersk. 9 listopada ub.r. zaatakował sprzedawczynię w małym sklepie w Łubnej. Rozpylił jej w twarz gaz i ukradł pieniądze. Jest za kratkami.

Nie pracował od kilku miesięcy. W Niemczech zarabiał dobrze, miał nawet stałą umowę, ale wrócił do Polski. Zamieszkał w sąsiedniej gminie, ale w rodzinne strony nadal wracał. W swojej małej miejscowości miał jak najgorszą opinię. Zaatakował jednak w innej.
Ale od początku. 9 listopada Patryk K. pilnie potrzebował pieniędzy. Nie miał własnego samochodu, ale poprosił kolegę, by go zawiózł do babci. Pojechali, kilkanaście kilometrów w obie strony.

Z punktu widzenia K. odwiedziny się nie opłaciły, bo babcia nie pomogła, nie dała wnukowi pieniędzy. Patryk miał już plan, ale nie podzielił się nim z kolegą. Poprosił, by pojechali jeszcze do Łubnej.

Zatrzymali się przed sklepem. K. wyszedł, kierowca został. Był już wieczór. Chłopak poprosił sprzedawczynie o dwa piwa. Gdy ta mu je dała, została zaatakowana. K. rozpylił w jej stronę gaz.

Sprzedawczyni, przestraszona, wskazała agresorowi miejsce przechowywania gotówki. Ten zajrzał do szuflady i ukradł pieniądze. To było dokładnie 920 zł. Ekspedientka nie miała możliwości reakcji. Piekły ją oczy, nie widziała wyraźnie. Przez moment nie mogła oddychać.

K., gdy miał już pieniądze, wybiegł ze sklepu, wsiadł do samochodu i kazał koledze szybko odjeżdżać. W drodze powiadomił, co zrobił, pokazał pieniądze i przekazał mu mniejszą część zrabowanej gotówki.

Policjanci już następnego dnia zatrzymali młodego bandytę. Przebywał u konkubiny. Schował się za szafę, a dziewczyna powiedziała, że jest sama. Mundurowi oczywiście nie uwierzyli, tylko zaczęli przeszukanie. Patryk K. jeszcze się szarpał z policjantami. Potem oskarżył ich nawet, że został pobity. Stwierdził, że przyjechało go zatrzymywać aż siedmiu mundurowych, a przecież on nie stawiał im żadnego oporu. Dodał, że jeden z policjantów miał mu grozić nawet bronią.

Śledczy oczywiście nie przyjmują tej wersji. Dodajmy, K. już wcześniej wszedł w konflikt z prawem. Zażywał dopalacze, jeździł autem po alkoholu. Jedno ze zdarzeń, uciekając przed policją, wyskoczył z auta, które uderzyło w drzewo.

Szykują się zmiany w kodeksie pracy. Co się ma zmienić w 2018 roku? Mają być nowe rodzaje umów o pracę. Pracownicy bez wyjątku mają mieć 26 dni urlopu. Urlop na żądanie bezpłatny. Jakie zmiany szykuje nam rząd? Sprawdźcie.

Zmiany w kodeksie pracy. Co się zmieni? [LISTA ZMIAN]

Dlaczego warto nosić odblaski? Mówi Sławek Piotrowski.

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

pomorska to dno a redaktorki nieuki

A
Angelika
Kpina klamstwa i co jeszcze idzie! Zostal pobity przez policjantow i to bardzo i zadnej napasci na funkcjonariusza nie bylo! I jak juz chcecie pisac takie bzdury to sie upewnijcie czy to prawda.a bez pracy nie byl. Pracowal tyljo zjechal na urlop! Żenada!!!!
A
Angelika
Kpina klamstwa i co jeszcze idzie! Zostal pobity przez policjantow i to bardzo i zadnej napasci na funkcjonariusza nie bylo! I jak juz chcecie pisac takie bzdury to sie upewnijcie czy to prawda.a bez pracy nie byl. Pracowal tyljo zjechal na urlop! Żenada!!!!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska