Do tragedii doszło w mieszkaniu rodziny K. w Głuchołazach 17 listopada ubiegłego roku. Około godz. 14 wezwano pogotowie, a ratownicy stwierdzili, że 6-miesięczny chłopiec nie oddycha.
Dzięki ich zabiegom krążenie przywrócono, a dziecko helikopterem trafiło do Wojewódzkiego Centrum Medycznego w Opolu. Tam 18 listopada mały Oliwier zmarł.
- Powodem zgonu było niedotlenienie - informuje prokurator Paweł Pasieka, zastępca prokuratora rejonowego w Prudniku.
Śledczy dla dobra śledztwa nie chce zdradzać ustaleń dotyczących tego, co się stało w mieszkaniu rodziny K. Obecnie szczegółowo sprawdzane są wersje wydarzeń przedstawione przez ojca i matkę dziecka.
Ojciec chłopczyka, 33-letni Dawid K., usłyszał jednak zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci swojego dziecka i narażenia dziecka na niebezpieczeństwo utraty życia, w sytuacji gdy miał prawny obowiązek sprawowania nad nim opieki. Grozi mu do 5 lat więzienia. W tej sprawie śledztwo powinno się zakończyć w ciągu najbliższych tygodni. Natomiast matka chłopczyka - Izabela K. - została już oskarżona o znęcanie się psychiczne i fizyczne nad obojgiem swoich dzieci.
- Zarzut znęcania się nie ma związku ze śmiercią chłopczyka - mówi prokurator Pasieka. - Ta sprawa pojawiła się przy okazji pierwszego śledztwa i została wyłączona do odrębnego postępowania.
Dawid K. przez najbliższy rok pozostanie w zakładzie karnym, gdzie odsiaduje wyrok za kradzieże. Izabela K. będzie natomiast odpowiadać przed sądem z wolnej stopy. Jej kilkuletnia córka nadal pozostaje pod opieką matki, jednak sąd rodzinny jeszcze przed tragicznym zdarzeniem w listopadzie rozpoczął procedurę wyszukania rodziny zastępczej dla obojga dzieci.
Rodzice Oliwiera nie przyznają się do stawianych im zarzutów. Dowodzą, że ich opieka nad dziećmi była należyta.
W 2016 roku opolska policja prowadziła 13 spraw związanych z narażeniem życia osoby podopiecznej. Dwa razy więcej niż rok wcześniej. Przybyło też spraw o znęcanie.