Oddział dziecięco-młodzieżowy grudziądzkiego szpitala ma jeden taki aparat. I 50 pacjentów, którym ułatwiłby on życie.
Cukrzycę, na którą chorują dzieci, lekarze nazywają "chwiejną". To oznacza, że poziom cukru zmienia się wielokrotnie w ciągu dnia. Jego badanie wymaga nakłuwania palca. Chyba, że dziecko ma takie urządzenie o jakie niedawno wzbogacił się grudziądzki szpital.
_- Zakładamy aparat pacjentowi na tydzień. Potem rodzice wyciągają wnioski i mogą kontrolować poziom cukru u swoich dzieci już bez tego urządzenia - _mówi Irena Nowak, ordynator oddziału dziecięco-młodzieżowego grudziądzkiego szpitala.
Jedną z małych pacjentek testującą sprzęt jest Milenka Zaborowska. Dziesięcioletnia dziewczynka zachorowała na cukrzycę dwa lata temu. Ta choroba wymaga dużego zdyscyplinowania i nieustannej kontroli. Gdy poziom cukru maleje, należy uzupełniać go odpowiednimi posiłkami, gdy jest zbyt wysoki wstrzykiwać insulinę. - Córeczka kilka razy dziennie nakłuwa sobie palec, ale nie robi tego w nocy, a to urządzenie monitoruje poziom cukru całą dobę - tłumaczy Justyna Zaborowska, mama dziewczynki. - Najlepsze jest to, że gdy coś jest nie tak, włącza się alarm i możemy błyskawicznie zareagować.
- Aparat podaje poziom cukru co pięć minut. Urządzenie można podłączyć do komputera i zobaczyć wykresy, dzięki którym wiadomo kiedy i w jakich okolicznościach były nieprawidłowości - mówi dr Irena Nowak.
Urządzenie jest małe i nie przeszkadza w codziennym życiu. - Najważniejsze, że dzięki niemu nie muszę się stale kłuć, bo choć nie jest to bolesne, to bardzo nieprzyjemne - opowiada Milenka.
Niestety wysoka cena aparatu nie pozwala korzystać z niego wszystkim pacjentom codziennie. Dzieci dostają sprzęt tylko na kilka dni, ale cieszą się nawet jeśli ich paluszki odpoczywają tylko przez chwilę. - Sprzęt medyczny tanieje, może kiedyś będzie aparat będzie w takiej cenie, że wszystkich rodziców dzieci chorych na cukrzycę będzie na niego stać? - ma nadzieję ordynator.