https://pomorska.pl
reklama

51 Ukrainek pracuje w lubelskich szkołach. Są dla uczniów „zbiorowymi mamami”

Joanna Jastrzębska
Łukasz Kaczanowski
Od niespełna miesiąca pomagają w komunikacji i budowaniu mostów między gronem pedagogicznym a uczniami. Nauczycielki z Ukrainy pracują w 41 lubelskich szkołach. – Wszyscy są dla mnie jak przyjaciele – zapewnia pani Tatiana, jedna z trzech asystentek w SP 7 przy ul. Plażowej.

51 Ukrainek, które pracowały jako nauczycielki, jest zatrudnionych w lubelskich szkołach jako asystentki. Ich dzień pracy trwa sześć godzin, a zakres zadań dostosowywany indywidualnie. Pani Tatiana w Ukrainie pracowała jako anglistka i polonistka, mieszkała w Sarnach razem z dwiema córkami i mężem. Teraz mąż walczy za ojczyznę, a ona i córki schroniły się w Lublinie. Starsza uczy się w „siódemce”, a młodsza chodzi do przedszkola.

– Pracuje mi się bardzo dobrze, wszyscy są dla mnie jak przyjaciele. Jeśli chodzi o uczniów, trzeba się przyzwyczaić, bo dzieci są bardzo energiczne i mocno „wyluzowane” – śmieje się pani Tatiana. – Ostatnio z ukraińskimi dziećmi mieliśmy zajęcia, na których trzeba było zaśpiewać piosenkę. Nikt nie śpiewał o miłości, nikt nie śpiewał popularnych piosenek dla dzieci, wszyscy śpiewali piosenki patriotyczne albo hymn – wspomina.

To, że atak Rosji się zaogni, przeczuwał jej mąż, miłośnik historii i polityki.

– Już na początku lutego mówił, że trzeba się przygotowywać do ucieczki i rzeczywiście przyjechałyśmy już 26 lutego. Uciekłyśmy, bo sądzę, że dzieci nie powinny być świadkami tego, co się teraz dzieje w Ukrainie. To się na nich odbije za parę lat. Znajome zostały na miejscu i starają się przetrwać, ale słuchanie przez dzieci syren przeciwlotniczych nie jest normalne. Córeczka często rozmawia z koleżanką: zwykła dziecięca rozmowa, w której nagle pojawiają się słowa: „słuchaj, muszę kończyć, bo jest alarm”.

W SP 51 przy ul. Bursztynowej ukraińskie wsparcie stanowi pani Julia z obwodu tarnopolskiego. Została specjalistką od emocji.

– Nasza pani Julia przyszła pierwszego dnia, żebyśmy ustalili, czym będzie się zajmować. Wtedy po raz pierwszy na lekcje do drugiej klasy przyszła dziewczynka i okropnie płakała, przez pięć godzin trzeba ją było uspokajać. To wystarczyło, żeby rola pani Julii została określona: pomaga w radzeniu sobie z emocjami i przytula, jeśli trzeba. Jest zbiorową mamą dla wszystkich uczniów, którzy trafili do nas po 24 lutego – twierdzi Marek Krukowski, dyrektor SP 51. – Została do nas przydzielona chyba losowo i trzeba powiedzieć, że los nam sprzyjał, bo jest fantastyczną osobą – zapewnia i zapowiada, że przy wsparciu pani Julii i uczniów ukraińskich zostanie zorganizowany apel z okazji Dnia Matki dla pań z Ukrainy.

Edukacja

Dalszy ciąg artykułu pod wideo ↓
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

W SP 4 pracuje pani Natalia. W Ukrainie była nauczycielką angielskiego i stało się to ułatwieniem w początkach komunikacji w polskiej szkole.

– Pani Natalia nie znała polskiego, więc nasi angliści tłumaczyli rozmowę. Chodzi na zajęcia z języka i już dużo rozumie – przyznaje Dorota Wolanowska, wicedyrektorka szkoły przy ul. Mickiewicza. – Pomaga nam w komunikacji z uczniami, ale również w zrozumieniu ich potrzeb. Spotkała się z rodzicami dzieci z Ukrainy i jest z nimi w kontakcie. W ten sposób dowiaduje się o ewentualnych problemach, które trzeba rozwiązać, i nam je przekazuje – tłumaczy.

W SP 6 przy ul. Czwartaków grono pedagogiczne powiększyło się o dwie osoby: panią Irynę i panią Swietłanę. Jedna z nich jest wicedyrektorką szkoły na Naddnieprzu.

– Bardzo nam pomagają. Są w nieustającym kontakcie z uczniami i rodzicami z Ukrainy. Stały się najbliższymi współpracowniczkami szkolnej psycholożki i pedagożki – przyznaje Danuta Nowakowska-Bartłomiejczyk, dyrektorka „szóstki”.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Czerwcowa waloryzacja emerytur - jest nowy wskaźnik. Tak urosną świadczenia od lipca

Czerwcowa waloryzacja emerytur - jest nowy wskaźnik. Tak urosną świadczenia od lipca

Tym osobom należy się prawie 350 złotych dodatku do emerytury. Oto zasady wypłaty

Tym osobom należy się prawie 350 złotych dodatku do emerytury. Oto zasady wypłaty

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska