58. TSC: Przed konkursem w Oberstdorfie

- Wiem, że mam szanse zwyciężyć, bo jestem jednym z najlepszych skoczków na świecie - mówi pewny siebie Gregor Schlierenzauer. - On i Simon Ammann są wielkimi faworytami. To jest jednak turniej Czterech Skoczni i każdy wynik jest możliwy. Na pewno walka o zwycięstwo toczyć będzie się między nimi, ale za ich plecami czają się Andreas Kofler, Tomas Morgenstern i mam nadzieje, Że ja. Na nich ciąży presja, a ja nie muszę wygrać, a mogę. Dzięki temu będzie mi łatwiej - komentuje Loitzl.

Polscy kibice liczą na dobry występ Adama Małysza. - Nie jest on za stary na walkę o zwycięstwo. Adam ma umiejętności i doświadczenie, więc nie skreślam go. W poprzednim roku najstarszy skoczek - Okabe, potrafił nawet walczyć o podium - zaznacza ostatni triumfator TCS. - Dwa skoki treningowe były dobre i z optymizmem patrzę na wtorkowy konkurs - mówi natomiast "Orzeł z Wisły". Niestety na treningu, ale co gorze podczas kwalifikacji nie wiodło się Kamilowi Stochowi i nie zobaczymy go w dzisiejszym konkursie. - W tej chwili nie potrafię powiedzieć, dlaczego tak słabo skoczyłem. Być może ja zepsułem skok, a może skakałem w złych warunkach - mówił trzynasty zawodnik klasyfikacji przejściowej Pucharu Świata.

Walka o zwycięstwo dziś, jak i w całym konkursie ma rozstrzygnąć się pomiędzy Schlierenzauerem i Ammannem. - Jako Austriak muszę powiedzieć, że stawiam na Szliriego - mówi Lotizl. Najmniej do powiedzenia miał, jak zwykle Jahne Ahonen. Fiński geniusz skoków narciarskich stwierdził, że TCS to nic szczególnego.