Prymas Polski podczas rozmowy w RMF FM odniósł się przede wszystkim do przeżywania świąt wielkanocnych w obliczu trzeciej fali pandemii. - To, że jest to najważniejsze święto w roku wszyscy powoli rozumiemy, także przez to, że kiedy są obostrzenia i różne trudności to tęsknimy za tą wspólnotą, która jest poprzez nas bezpośredni udział w Eucharystii – mówił.
- Oczywiście, możemy przyjść do kościoła, ale w wymiarach zgodnych z obowiązującymi obostrzeniami. Istnieje cały czas dyspensa od udziału w niedzielnej i świątecznej Eucharystii – zaznaczył abp Wojciech Polak.
Duchowny zaapelował do wiernych o wzajemną odpowiedzialność. - Mam nadzieję, że wszyscy, którzy będą przychodzić na liturgię będą zachowywać się odpowiedzi elanie i bezpiecznie. Będą mieć maseczki, trzymać dystans będąc w tym reżimie sanitarnym – mówił.
Prymas Polski przypomniał, że sobotnie święcenie pokarmów, chociaż jest „piękną tradycją” nie jest istotą przeżywania Wielkanocy. - Ja bym apelował, żeby pobłogosławić pokarmy w domach, w naszych rodzinach. To jest naprawdę piękny znak jedności i też ważności naszej rodziny jako kościoła domowego – dodał.
Apostazja jest niepokojąca
Arcybiskup został także zapytany o ciągle rosnącą liczbę apostazji w kościele.
Polak podkreślił, że jest to „niepokojące zjawisko.” - Zawsze proszę, żebyśmy nie podejmowali decyzji o apostazji kierowani emocjami, kierowani nawet sytuacją, że ten czy inny duchowny nie dorasta do swojego powołania, ze są skandale w Kościele, że Kościół przeżywa kryzys – odpowiedział.
- Nie lekceważę apostazji. Tylko chcę szukać podstawowych motywacji, które za tym stoją. Chcę pokazywać, że apostazja jest poważną rzeczą, jest wyrzeczeniem się Boga – zaznaczył duchowny.
