Absurdy RODO: pseudonim zamiast nazwiska na liście pacjentów
Rozporządzenie o ochronie danych osobowych zaskoczyło nie tylko przedsiębiorców, ale też nauczycieli i lekarzy. Ostatnie doświadczenie, którym podzielił się jeden z mieszkańców województwa lubelskiego, pokazuje, jak bardzo nie udało nam się zrozumieć, czym jest RODO w praktyce.
Z relacji, która została dodana na znanym portalu społecznościowym Zbigniewa Mackiewicza (udostępniana przez tysiące osób), wynika, że na drzwiach gabinetów lekarskich jednej z przychodni specjalistycznych w Wohyniu (pow. radzyński, woj. lubelskie) pojawiły się tajemnicze listy. Bojąc się o naruszenie zasad rozporządzenia RODO, wymyślono system, który każdemu pacjentowi nadaje indywidualny pseudonim i to na jego podstawie jest on zapraszany do gabinetu.
Absurdy RODO w szkole. Czy dzieci powinny podpisywać sprawdziany i kartkówki?
Na liście z godzinami wejść do gabinetu znalazły się pseudonimy, takie jak: Smerf, Królewna, Elemelek, Minos, Masa, Batman czy Robin. Sytuacja jak z filmu Barei okazała się rzeczywistością, z którą muszą mierzyć się pacjenci. Czy to sprawia, że ich dane osobowe, a także te mówiące o ich stanie zdrowia, czy dolegającej chorobie są chronione? Poniekąd. Na pewno tak nie powinno wyglądać RODO u lekarza.
"Takie są ustalenia NFZ"
RODO u lekarza
RODO w przychodniach specjalistycznych oczywiście obowiązuje. Ogólne zasady mówią o tym, żeby chronić dane pacjentów. Jak? Tego już przepisy nie regulują. Przede wszystkim skutecznie. Skuteczna ochrona oznacza:
- tylko jedną osobę w okienku
- telefon do przychodni w wyciszonym miejscu
- brak specjalizacji lekarzy przy tabliczkach na drzwiach itp.
Z pewnością ochrona danych osobowych pacjenta nie wymusza na lekarzu, gabinecie czy przychodni ukrywania ich lub zamieniania na numery, czy pseudonimy. Instytucja zapewne obawia się wysokich kar za naruszenie rozporządzenia, ale wszelkie działania powinny być wykonywane z głową.
Jakie jest Twoje doświadczenie z rozporządzeniem RODO? Spotkałeś się z jakimiś absurdalnymi sytuacjami w szkole, kościele u lekarza czy w innej instytucji?

Pościg za skazanym. Akcja CBŚ i straży miejskiej w Szczecinie