W najważniejszym meczu sezon Get Well nie miał nic do powiedzenia w starciu z beniaminkiem z Lublina. Tradycyjnie już w tym sezonie, jedynie Jason Doyle staną na wysokości zadania. Reszta zawiodła lub wręcz się skompromitowała na Motoarenie.
- Mieliśmy zbyt wiele dziur w składzie, wyszły wszystkie słabości z całego sezonu. Wystarczy spojrzeć na punkty juniorów, seniorzy w takiej sytuacji powinni pojechać bardzo dobre zawody, ale po raz kolejny jeden był bardzo dobry, reszta startowała w kratkę - podsumował po meczu w mix zonie Adam Krużyński, który pełni funkcję menedżera "Aniołów".
Motor królem Motoareny. Tak Get Well Toruń traci szanse na E...
- Trzeba powiedzieć, że nic nas nie usprawiedliwia. Staraliśmy się podejść z optymizmem, wierzyliśmy w zwycięstwo, ale pojechaliśmy tragicznie. Niewiele mogę komentować, jest mi po prostu bardzo przykro, w tak ważnym meczu nie pokazaliśmy dobrego speedwaya. Nie ma sensu zwalać winę na kogoś, po prostu byliśmy słabszą drużyną - dodał Krużyński.
Co dalej? Get Well ma pięć meczów do końca sezonu zasadniczego i cztery punkty straty do Motoru. Oczywiście, nie wszystko stracone. Są jeszcze trzy mecze na Motoarenie z MrGarden GKM Grudziądz, Falubazem Zielona Góra i Betardem Wrocław.
TAK GET WELL TORUŃ PRZEGRAŁ Z MOTOREM LUBLIN - RELACJA
- Nikt z nas się nie położy i nie przestaniemy wierzyć. Mamy kilka meczów u siebie i możemy zdobyć kilka dodatkowych punktów. Jesteśmy w trudnej sytuacji, trudno będzie zmobilizować drużynę i wykrzesać z niej coś więcej. To jest sport, różne rzeczy widział. Do końca sezonu będziemy starali się walczyć i pokazać charakter - podkreśla menedżer drużyny.
- Mogę jedynie przeprosić tych wszystkich, których zawiedliśmy. Sam przegrałem tak samo jak przegrała drużyna. Taka jest niestety rzeczywistość, jesteśmy słabą drużyną w tym sezonie - przyznaje Krużyński.
