Niepotrzebne były "wycieczki" słowne głównego sponsora Orła Łódź, Witolda Skrzydlewskiego pod adresem Zbigniewa Fiałkowskiego, prezesa GTŻ.
Chodziło o 7. tys. zł., których nie oddał junior Adrian Osmólski swojemu poprzedniemu klubowi. Osmólski przeszedł z Łodzi do Grudziądza, zanim rozliczył się z Orłem. Witold Skrzydlewski zapowiadał, że prezes Fiałkowski będzie musiał... "wyskoczyć" z tych pieniędzy.
Przeczytaj także: Tomasz Gollob znów chce być mistrzem świata
Ostatecznie sprawę załatwił sam żużlowiec. Zawodnik nie mógł pieniędzy zwrócić szybciej, gdyż nie zarobił w sezonie tak, jak się spodziewał. Jednak honorowo, oddał pieniądze i jest już z Orłerm kwita.
Czytaj e-wydanie »