Spis treści
Ostatnio 12 piw gratis sklepy zaoferowały swoim klientom przed majówką. Takie promocje mają tyle samo zwolenników co przeciwników, o czym świadczy burzliwa dyskusja na ten temat w sieci.
12 piw gratis - opinie klientów
- „I tak się młodzież rozpija, uczy „majówkowej kultury” picia, jakby nie było innych przyjemności. W tym roku znów była alko-majówka” - napisał pan Piotr na facebookowej grupie poświęconej zakupom.
- Pan Mariusz: „Jak komuś nie podoba się taka promocja i piwo mu szkodzi, to niech sobie kupi jogurt”.
- Pani Wiktoria: „Twój wybór, że wypijesz te 24 piwa, ale jak ci będą leczyć chorą wątrobę w szpitalu to już z moich podatków”.
Krajowe Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom apelowało już wcześniej
W tej sprawie wypowiedziało się kilka miesięcy temu Krajowe Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom (dawna PARPA): „Nie ulega wątpliwości, że proponowanie zakupu większej ilości napojów alkoholowych w celu uzyskania korzystniejszej ceny jest zachęcaniem do nadmiernego spożycia alkoholu, co stanowi złamanie zakazu określonego w art. 13 ust. 5 ustawy.”
Mowa oczywiście o ustawie o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi.
Jakiś czas temu aktywista Jan Śpiewak zawiadomił prokuraturę w związku z taką promocją na piwa w jednej z sieci sklepów. Jednak prokuratura takiego śledztwa nie wszczęła, bo, jej zdaniem, sieć nie złamała prawa.
Dopiero afera z alkoholem w saszetkach może sprawić, że takie promocje zostaną zakazane.
Afera doprowadziła też do pierwszej dymisji. Stanowisko stracił Piotr Jabłoński, szef Krajowego Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom, choć, jak napisaliśmy wcześniej, KCPU apelowało w sprawie promocji na piwa, która łamie zakaz ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi.
Tylko butelka lub puszka. Takie zmiany szykuje rząd
Jak podało Radio Zet, resort zdrowia zamierza dopisać zakaz sprzedaży alkoholu w saszetkach do ustawy wprowadzającej prohibicję na stacjach benzynowych.
Wojciech Konieczny, wiceminister zdrowia zapowiedział w Radiu Zet mocne ograniczenie promocji na alkohol w sklepach.
Kup cztery piwa to dostaniesz butelkę wódki za 5 złotych, tego rodzaju promocje uważamy za absolutnie niedopuszczalne. - mówił Konieczny na antenie Radia Zet.
Rząd zamierza uszczelnić przepisy i nie wpuścić więcej na rynek tzw. alko-tubek.
Zgodnie z założeniami nowego rozporządzenia, które powstało w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi, alkohol w opakowaniach do 200 ml będzie mógł być produkowany i sprzedawany jedynie w butelkach lub puszkach tak, by łudząco nie przypominał produktu dla dzieci i wyraźnie odróżniał się od innych artykułów spożywczych, zwłaszcza adresowanych do najmłodszych. 4 września projekt ujrzał światło dzienne na stronach Rządowego Centrum Legislacji.
Wzrosną kary za nielegalną sprzedaż alkoholu
Wzrosnąć mają także kary za nielegalną sprzedaż alkoholu. Zaś sklepikarze, w razie podejrzeń, będą musieli sprawdzić dowód osobisty klienta kupującego alkohol, aby nie była to osoba która nie ukończyła 18 lat. Według obecnych przepisów, mogą, ale nie muszą tego robić.
Przypomnijmy, że w reakcji na publiczne oburzenie, spółka OLV, producent wspomnianych saszetek z napojami alkoholowymi pod marką Voodoo Monkey, podjęła decyzję o wycofaniu z rynku całej partii produktów oraz wstrzymaniu ich produkcji.
W Polsce afera, a w Wielkiej Brytanii?
W Polsce mamy aferę alkoholową, jakiej dawno nie było, a tymczasem w Wielkiej Brytanii...
Polka pojechała na kilka dni do Londynu i poszła tam na zakupy do znanego nie tylko u nas, ale także na Wyspach dyskontu - informuje „Fakt’. W sklepie zaskoczył ją towar, który bez problemu mogą kupić Brytyjczycy.
„Załapałam się za głowę, bo tam sprzedają te słynne alko-tubki - powiedziała „Faktowi” turystka. „Kiedy wylatywałam z Polski, wszyscy o nich mówili. Jestem w Londynie, a tu nikt się nie dziwi. Do wyboru przykładowo słynny drink mojito”. Kobieta uwieczniła dolną półkę w dziale monopolowym dyskontu - zrobiła zdjęcie.
