O hałdach śmieci "covidowych", które są składowane na tyłach lecznicy piszemy od dwóch dni. Władze szpitala tłumaczą, że spalarnia nie ma mocy przerobowych i nie nadąża z przerabianiem odpadów. A Zakład Utylizacji Odpadów Medycznych w rozmowie z "Pomorską" przyznał, że "Biegański" ma zaległości w płatnościach, ale jednocześnie podkreśla że mimo tego realizuje zapisy umowy i odbiera śmieci trzy razy w tygodniu, a nawet w tym tygodniu zwiększył częstotliwość.
Do tych informacji, w czwartek 19 listopada odniósł się szpital, który potwierdza, że ma długi wobec firmy utylizacyjnej.
- Mamy zaległości finansowe wobec Zakładu Utylizacji Odpadów Medycznych działającym przy Centrum Onkologii w Bydgoszczy za realizację usługi utylizacji odpadów, jednak zaległości te są przez szpital spłacane i nigdy odbiór odpadów medycznych nie był wstrzymany z tytułu powstałych zaległości finansowych - twierdzi Izabela Hirsch - Lewandowska.
Dodajmy, że kierownik ZUOM w Bydgoszczy również potwierdził w rozmowie z "Pomorską", że mimo powstałych zaległości w płatnościach, nie wstrzymano odbioru śmieci medycznych z grudziądzkiego szpitala. Z kolei, podał że szpital nie reguluje dobrowolnie faktur, a dopiero po wyrokach sądowych i że od początku roku, lecznica zalega z rachunkiem na ok. 800 tys. zł.
Problem ze śmieciami "covidowymi" dotyczy wszystkich placówek gdzie są chorzy na COVID-19
Izabela Hirsch - Lewandowska jednocześnie wyjaśnia, że od czasu wzrostu liczby pacjentów z koronawirusem [przyp. red. średnio ok. 300 osób] szpital zmaga się z problemem dużej ilości odpadów uznawanych za niebezpieczne. - Niestety, możliwości przerobowe spalarni z którą mamy podpisaną umowę są niewystarczające. W obecnej sytuacji epidemiologicznej płynna utylizacja odpadów medycznych jest utrudniona. Problem ten bowiem dotyczy także innych placówek medycznych i niemedycznych, w których przebywają osoby z potwierdzonym zakażeniem koronawirusem - wyjaśnia Izabela Hirsch - Lewandowska.
Czy wszystkie odpady z oddziałów zakaźnych, powinny być kwalifikowane jako niebezpieczne?
Ponadto szpital w Grudziądzu zwrócił się do Sanepidu o wydanie opinii dotyczącej "covidowych" śmieci. - Chcemy dowiedzieć się, czy faktycznie jak sugeruje kierownictwo spalarni odpadów medycznych, kwalifikowanie przez nasz szpital wszystkich odpadów z oddziałów zakaźnych jako odpady niebezpieczne wymagające utylizacji w spalarni, jest zbyt restrykcyjne - tłumaczy Izabela Hirsch - Lewandowska.
Przypomnijmy, że postępowanie w sprawie składowania hałd odpadów skażonych prowadzi Sanepid. Dyrekcja już złożyła wyjaśnienia. Także poszło zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przeciwko zdrowiu i życiu mieszkańców.
Hałdy "covidowych" śmieci pod szpitalem w Grudziądzu! Dlacze...
