Finał obecnej edycji to przełamanie hegemoni drużyn z Półwyspu Iberyjskiego, które zdominowały rozgrywki w ostatnich latach. W siedmiu edycjach LE sześć razy triumfowały zespoły z tej części Europy. Wyłom zrobiła Chelsea Londyn w sezonie 2012/13. Trzy ostatnie razy triumfowała Sevilla, a wcześniej dwa razy Atletico Madryt i raz FC Porto.
Od początku bieżących rozgrywek wielu stawiało na właśnie taki zestaw finalistów czyli Manchester United i Ajax Amsterdam. Dwie wielkie i uznane firmy są gwarantem świetnego widowiska w Sztokholmie.
Co ciekawe obie ekipy tak często występujące w rozgrywkach pod egidą UEFA spotkały się ze sobą tylko cztery razy. Pierwszy raz zmierzyły się ze sobą w Pucharze UEFA czyli poprzedniku LE w sezonie 1976/77. W I rundzie rozgrywek Ajax wygrał u siebie 1:0, ale przegrał na wyjeździe 0:2 i odpadł z rozgrywek. Na kolejne mecze przyszło czekać do sezonu 2011/12. Wtedy w 1/16 finału LE Maanchester United wygrał w Amsterdamie 2:0 i przegrał u siebie 1:2, ale w sumie awansował do kolejnej fazy.
Teraz dojdzie do piątej konfrontacji obu drużyn. Więcej szans na zwycięstwo daje się ekipie z Manchesteru, podkreślając głównie doświadczenie piłkarzy oraz przede wszystkim ich menedżera - Jose Mourinho. Portugalczyk to stary wyjadacz. Na swoim koncie ma końcowe zwycięstwa w Pucharze UEFA z FC Porto i w LM z tym klubem oraz Interem Mediolan. Pomimo, że „Czerwone Diabły” są w przebudowie to mają bardziej doświadczonych piłkarzy niż ich rywale, a niektórzy jak Wayne Rooney czy Michael Carrick pamiętają triumf w LM w 2008 roku. To będzie szczególny mecz dla Daleya Blinda, który do MU trafił własnie z Ajaksu.
Intensywne zajęcia przed finałem Ligi Europy.
źródło: Press Association/x-news
Największym nieobecnym meczu będzie Zlatan Ibrahimović. Szwed, obecnie grający w MU, do wielkiej kariery startował właśnie w Ajaksie, a przed Friends Areną stoi jego pomnik jako najlepszego piłkarza w historii Trzech Koron.
Dla MU trumf w LE to ostatnia szansa, by zagrać w LM, ponieważ w lidze angielskiej „Red Devils” zajęli dopiero 6. miejsce. Dwa sezony poza elitą, dla takiego klubu jak ekipa z Old Trafford to wieczność, a przede wszystkim... ogromne straty finansowe.
To idzie młodość. Tak można określić zespół z Amsterdamu. Ostatnio ekipa Petera Bosza pobiła nieformalny rekord Europy w najniższej średniej wieku zespołu seniorów. Przeciwko Willem II Tilburg średnia wieku piłkarzy Ajaksu wynosiła 20 lat i 193 dni!
Jednak ci młodzieńcy grają jak z nut o czym mogli przekonać się zawodnicy Legii Warszawa, którzy zostali wyeliminowani w 1/16 finału.
Grę Ajaksu w ataku napędzają Holender Davy Klaassen, Bertrand Traore z Burkina Faso i Duńczyk Kasper Dolberg. Nie można wspomnieć, że w tym młodym towarzystwie jest jeden 30-latek. To Lasse Schoene, świetny środkowy pomocnik, który reguluje tempo gry i łata wszystkie dziury, by młodzież mogła hasać.
Bosz choć jest równolatkiem Mourinho, to nie może się równać z Portuglaczykiem. Z wielkim klubie pracuje dopiero pierwszy sezon. Wcześniej prowadził holenderskie Vitesse Arnhem, Heracles Almelo i De Graafschap, a przed Ajaksem trenował Maccabi Tel Awiw. Ajax w lidze holenderskiej zajął 2. miejsce, które premiowane jest grą w 3. rundzie eliminacji LM.
Początek spotkania o godz. 20.45. Transmisja w Canal+, TVP 1 i Eurosport 1.Transmisja online na sport.tvp.pl i NC + Go.