Akcja 2011. Nie bądź jeleń, weź paragon! Promuje ją rysunek Andrzeja Mleczki [ZOBACZ]

- Niedawno zamówiłam telefonicznie taksówkę z Osielska na lotnisko w Bydgoszczy - opowiada Beata Czyżewska. - Pani, która ze mną rozmawiała powiedziała, że zapłacę 30 zł, a taksówkarz zażądał 50 zł i nawet nie wydrukował paragonu. Śpieszyliśmy się z mężem na samolot, lecieliśmy na wakacje, więc nie chcieliśmy się z nim kłócić.

Czytaj też: Lekarze nabiją nas teraz na kasę

Weź paragon! Nie, bo mu się kasa... zalała

Wakacje to okres, w którym także oszuści podatkowi dostają wiatru w żagle.

Dlatego w Kujawsko-Pomorskie ruszyło prawie 300 kontrolerów. - Muszą teraz dokładniej sprawdzać, jak są ewidencjonowane obroty na kasach fiskalnych - ostrzega Bartosz Stróżyński, rzecznik Urzędu Kontroli Skarbowej w Bydgoszczy.

Pod lupą inspektorów są głównie punkty prowadzące działalność handlową i usługową w szeroko pojętej gastronomii i rozrywki, zlokalizowane w największych miastach regionu oraz miejscowościach turystyczno-wypoczynkowych. Akacja "Weź paragon" trwa od 22 czerwca, ale w ten weekend ruszyła jej nowa odsłona - edukacyjna. - Dotąd napominaliśmy przedsiębiorców, by dawali klientom paragony. Nie wszyscy to robią - mówi Stróżyński. - A jak się tłumaczą? Trzeba przyznać, że niektórzy są bardzo pomysłowi.

Czytaj też: Kasy fiskalne dla lekarzy i prawników 2011. Państwo straci miliony, które wpadną do kieszeni sprzedawców

Oto kilka śmiesznych przykładów: "Nie mogłem ewidencjonować sprzedaży, bo kasa się popsuła. Zalałem ją przez przypadek, ale zaraz będzie serwisant". Okazało się jednak, że serwisant nie był potrzebny, czyli kasa sama naprawiła się. Inny przedsiębiorca nabijał na kasę tylko... bilety MZK. Kolejny uznał, że zabawki, którymi handluje (plastikowe hełmy i tarcze oraz miecze i kusze drewniane), to artykuły kolekcjonerskie, a więc broń biała i elementy zbroi rycerskich. A sprzedaż takich rzeczy jest zwolniona z obowiązku ewidencjonowania.

Już widać efekty tegorocznych kontroli. Do tej pory 256 prowadzących działalność gospodarczą zostało ukaranych mandatami łącznej wartości ponad 46 tys. zł (najniższy wynosił 138 zł, najwyższy - 2,7 tys. zł).

Teraz inspektorzy ze skarbówek chcą edukować klientów, by sami domagali się paragonów. Od dziś będą rozdawane specjalne kartki pocztowe z rysunkiem i hasłem promującym akcję "Weź paragon" - autorstwa znanego rysownikaAndrzeja Mleczki. Dodajmy, że to pomysł Ministerstwa Finansów i UOKiK.

Nie bądź jeleniem, weź paragon. Więcej  w budżecie 

- Chcemy uświadomić klientom, jakie mają korzyści, gdy za każdym razem zabierają paragon - podkreśla rzecznik UKS.

Przede wszystkim mogą łatwiej dochodzić swoich praw w przypadku reklamacji wadliwego towaru lub usługi. Ponadto dokładnie wiedzą za co i ile płacą, więc mogą porównywać ceny. Przyczyniają się też do likwidacji "szarej strefy". Wspierają zdrową konkurencję i przedsiębiorców, którzy płacą uczciwie. Mają też wpływ na zwiększenie nakładów na cele publiczne m.in. ochronę zdrowia, oświatę, czy bezpieczeństwo. Zabrany paragon jest dowodem, że wynikający z niego podatek przekazany zostanie właśnie do budżetu państwa. 

Czytaj też: Reklamacja bez paragonu. Nie wierzcie sklepowym wywieszkom, że trzeba go mieć!

**

**

  - To już kolejne kontrole sezonowego biznesu. Akcja "Weź paragon" jest prowadzona od 2004 roku. Czy zjawisko ukrywania obrotów jest u nas niepokojące? - Niestety, tak. Dlatego fiskus poszukuje różnych sposobów, by wreszcie z tym skończyć. Akcja ma więc charakter zarówno prewencyjny, jak i edukacyjny. Wszyscy muszą mieć świadomość, przedsiębiorcy oraz ich klienci, że "szara strefa" to mniej pieniędzy do budżetu m.in. na ochronę zdrowia i bezpieczeństwo. Chodzi również o zasady fair play w stosunku do uczciwych podatników.

- Jak wypadły kontrole w zeszłych latach? To, co mówiłem potwierdzają statystyki Urzędu Kontroli Skarbowej w Bydgoszczy. W 2009 roku inspektorzy nałożyli 2 486 mandatów na łączną kwotę ponad 498 tys. zł. Z kolei w zeszłym roku mandatami ukaranych zostało 3 339 osób na ponad 627 tys. zł. Statystyka tegoroczna nie odbiega od lat poprzednich, bowiem tylko w okresie od stycznia do maja wydano 1231 mandatów na łączną sumę ponad 235 tys. zł.

- Co zrobić, gdy sprzedawca nie chce nam dać paragonu? - Powinniśmy to zgłosić się do urzędu kontroli skarbowej, czy sprawa dotyczy sklepu, bazaru, stoiska z pamiątkami, internetu. W przypadku problemów z zakupami czy odrzuconą reklamacją, możemy liczyć na bezpłatną pomoc rzeczników konsumentów. Poradę można też uzyskać dzwoniąc pod darmowy numer 800 007 707.

Czytaj też: Jak napisać reklamację do zagranicznego sklepu?