Do tej grudziądzkiej placówki dla starszych i schorowanych osób miauczące futrzaki przybłąkały się już kilka lat temu. Regularnie się rozmnażały.
- Bywało tak, że w jednym czasie mieliśmy na podwórku całe kocie rodziny - mówi Krystyna Karwowska, instruktorka terapii zajęciowej w Domu Pomocy Społecznej przy u. Nadgórnej i miłośniczka zwierząt. - Osiem, a nawet dziesięć maluchów jednocześnie biegało po naszym terenie. Trudno było je wyżywić i zapanować nad tak dużym, wolno żyjącym stadem.
Dzikie koty na stole zabiegowym
Gdy tylko pani Krystyna dowiedziała się o wspólnej akcji fundacji "For Animals" i miasta polegającej na finansowaniu sterylizacji tych czworonogów, od razu chwyciła za telefon i zgłosiła do zabiegu cztery kotki i jednego kocura. Problem zniknął.
Setka kotek nie wyda już potomstwa
Rozpoczęta przed rokiem akcja "For Animals" będzie kontynuowana.
- Po rozmowach z pracownikami Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska uzyskaliśmy zapewnienie, że na zabiegi otrzymamy dwa razy większą sumę pieniędzy niż w 2010 roku - mówi Małgorzata
Ziółkowska wolontariuszka fundacji. - Liczymy zatem na kwotę około 6 tys. zł.
Pieniądze te pozwolą na sfinansowanie sterylizacji około 100 bezdomnych kotek. W ubiegłym roku zabiegowi poddano 50 kotów.
140 zł za sterylizację kotki
W akcję mogą włączyć się również zakłady pracy lub instytucje, na terenie których gromadzą się dzikie dachowce. - Wtedy koszty w połowie pokrywa firma, która zgłasza je do sterylizacji - tłumaczy wolontariuszka. - A drugą część pieniędzy wykłada Urząd Miejski.
We współpracy z fundacją zabiegi sterylizacji wykonują trzy gabinety weterynaryjne w mieście. Koszt jednego to 140 zł.