Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Akcje, które zmarnowała Chojniczanka, nadają się do serialu "Piłkarskie jaja" [foto i wideo z dopingu kibiców]

Aleksander Knitter
fot. Aleksander Knitter
Chojniczanka atakowała, stwarzała sytuacje i ... prawie przegrała mecz z częstochowskim Rakowem. Chojniczan przed przegraną uratował w 93 min. Krzysztof Baran, broniąc rzut karny.

Chojniczanka Chojnice - Raków Częstochowa

CHOJNICZANKA CHOJNICE - RAKÓW CZĘSTOCHOWA 1:1 (1:0)

Bramki: Kwietniewski (40) - Świerk (81).
CHOJNICZANKA: Baran - Noga, Trzebiński, Jakosz, Mikołajczyk, Fabich (65. Trojanowski), Ziemak, Pach, Pestka Kwietniewski, Gibczyński. Sędziował: Sebastian Załęski (Mazowiecki ZPN). Widzów: 1900. Żółte kartki: Pestka, Fabich, Baran (Chojniczanka) - Hyra, Mastalerz, Kmieć (Raków). Czerwona kartka: Hyra (2 x ż.k).

To był jeden z lepszych meczów Chojniczanki. Gospodarze, niezrażeni osłabieniami w składzie, od początku dyktowali warunki na boisku, które bardzo utrudniało akcje ofensywne. Było mnóstwo wody, kałuż i piłka się w nich zatrzymywała.

Świetnie w mecz wszedł ostatnio słabo grający Szymon Gibczyński. Z jego szybkimi rajdami w okolicach pola karnego nie radził sobie Arkadiusz Hyra, który dwukrotnie ratował się faulami. Zawodnik gości dwukrotnie ujrzał też żółte kartki i od 15 min. Raków grał w dziesiątkę. Po obu faulach Chojniczanka miała też dwa stałe fragmenty gry i mogła objąć prowadzenie. W 10 min. Sławomir Ziemak z rzutu karnego trafił w spojenie słupka i poprzeczki, a 5 min później Sławomir Pach z rzutu wolnego - w poprzeczkę.

Do końca pierwszej połowy Raków bronił... Częstochowy i nie był w stanie podejść nawet w okolice pola karnego chojniczan. Gospodarze grali świetnie w obronie i bardzo ofensywnie, czego efektem było kilka wyśmienitych sytuacji. W końcu aktywni byli gracze napadu Piotr Kwietniewski i Szymon Gibczyński, wyróżniał się na skrzydle Tomasz Pestka. Świetnie piłkę rozgrywali Pach i Ziemak. Gol wpadł w 40 min. Po podaniu Pawła Nogi - Kwietniewski "główkował" do siatki.

W drugiej połowie Raków, nie mając nic do stracenia, zagrał odważnie i stworzył kilka groźnych okazji. Częstochowianie zostawili więcej miejsca w środku boiska, a to była woda na młyn dla chojniczan. To, co piłkarze Grzegorza Kapicy wyprawiali w polu karnym, to była tragikomedia. Po którejś z kolei zmarnowanych sytuacji, gdzie jednego obrońcę lub bramkarza z Częstochowy atakowało dwóch lub trzech zawodników z Chojnic, kibice nie wiedzieli już, czy się śmiać, czy płakać. Fani z sektora "C" nawet przywołali kilka razy nazwisko Andrzeja Borowskiego, który ostatnio nawet w wywiadzie prasowym powiedział, że przy tylu sytuacjach bramkowych, on na pewno by coś strzelił i być może zimą wróci do treningów. Dodać jednak należy, że w kilku przynajmniej sytuacjach gospodarze zagrali zbyt egoistycznie.

A niewykorzystane akcje zemściły się w końcówce. W 81 min. kontra Rakowa zakończyła się golem wyrównującym na 1:1, a zdobył go zaledwie 16-letni Dawid Świrek. W 93 min. Raków mógł wygrać mecz, ale Krzysztof Baran obronił rzut karny! - To był szalony mecz. Chojniczanka dobrze weszła w spotkanie, znalazła rytm, grała szybko i zasłużenie prowadziła 1:0. My mieliśmy wiele szczęścia, że nie przegrywaliśmy wyżej. W drugiej połowie było podobnie, zaatakowaliśmy, ale znów dopisało nam szczęście po kontrach gospodarzy. Udało nam się jednak wyrównać, a mogliśmy nawet wygrać. Emocji więc nie brakowało, poziom piłkarski też był bardzo wysoki. Kibice na pewno obejrzeli interesujące widowisko - podsumował trener Rakowa Jerzy Brzęczek.

Opinia trenera

Grzegorz Kapica
Chojniczanka

- Ja nic mądrego nie wymyślę po takim meczu. Są jakieś granice przyzwoitości piłkarskiej, a my je dzisiaj przekroczyliśmy. Jestem zadowolony z jakości gry, ale nie z jej esencji, czyli skuteczności. Powinniśmy przegrać, bo wtedy byłoby sprawiedliwie. Jeśli my nie trafiamy do siatki, to niech rywal wygrywa. Kwietniewski mógł być bohaterem, ale zgubiła go pycha.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska