Kolektyw "STop Bzdurom" za pośrednictwem mediów społecznościowych poinformował, że w czwartek o 6 rano "policja weszła do mieszkania warszawskiej aktywistki w związku z akcją pod Ministerstwem Edukacji Narodowej. Aktywistce przeszukano mieszkanie, a ją samą zatrzymano do czynności prowadzonych w jednej z warszawskich prokuratur".
Wpis był na bieżąco aktualizowany- przesłuchanie odbyło się o 10 w prokuraturze Warszawa Śródmieście, przy ul. Kruczej. Jak czytamy dalej, aktywistka została wypuszczona po przesłuchaniu.
- Amazon, Aliexpress czy Allegro notują rekordowe obroty. Co dalej czeka handel?
- Mniej jeździsz, zapłacisz niższe OC. Co na to polscy kierowcy?
- Zmiany w dowodach osobistych od 2021 roku
- Bank ostrzega przed oszustami. Z kont mogą znikać pieniądze
- Minister zdrowia: Na wiosnę będziemy mieć szczepionkę. Jej cena wyniesie około 2 euro
- Maseczki w szkołach będa obowiązkowe? Nowe wytyczne MEN
- Zatrzymanej postawiono zarzuty zniszczenia zabytku i czynu chuligańskiego. Policja i prokuratura nie widzą uzasadnienia dla tego działania aktywistycznego. Osoba ma dozór policyjny i poręczenie majątkowe 10 tys zł.- poinformowano.- Postawiono jej zarzut z art. 108 ustawy o ochronie zabytków, za który grozi od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności oraz dodatkowy paragraf chuligański.
Przypomnijmy, pod koniec na budynku Ministerstwa Edukacji Narodowej w Warszawie ktoś wymalował hasło "twoje dziecko LGBT+" oraz wypisał imiona młodych osób ze społeczności LGBT, które popełniły samobójstwo.
Minister edukacji Dariusz Piontkowski stwierdził, że tego aktu wandalizmu dokonali „barbarzyńcy i idioci”, a budynek MEN „zajmuje szczególne miejsce w naszej historii i martyrologii". - Gdzie męczeni byli polscy bohaterowie, gdzie męczeni byli przez Gestapo więźniowie - dodał. Całoćć dostepna TUTAJ.
