Początkowo alarm bombowy ogłoszono w trzech resortach, po godzinie dziewiątej w czterech kolejnych. Stołeczna policja wraz z pirotechnikami sprawdza siedziby ministerstw. Zagrożone mają być ministerstwa: gospodarki, edukacji narodowej, rozwoju, finansów, rolnictwa i rozwoju regionalnego, sprawiedliwości oraz spraw zagranicznych, a także ministerstwo kultury i dziedzictwa narodowego.
Nie ma na razie decyzji o ewakuacji.
Wideo: Czy łatwo jest pociągnąć do odpowiedzialności kogoś, kto wywołał fałszywy alarm?
Źródło: Dzień Dobry TVN/x-news
O sprawie poinformował na Twitterze dziennikarz Cezary Gmyz. Według jego informacji, anonim bombowy, który wpłynął do ministerstwa gospodarki miał być zakończony słowami "Niech żyje demokracja".
Dziennikarz na bieżąco umieszcza informacje dotyczące alarmu bombowego. "Zakończono sprawdzanie resortu Morawieckiego. Bomby nie znaleziono. Anonim wpłynął też do Prokuratury Rejonowej w Olkuszu" - poinformował przed godz. 9.