Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ale odpowiedź! Energa Toruń bije mistrza i jedzie po zwycięstwo do Wrocławia [zdjęcia kibiców]

(jp)
Energa Toruń - Ślęza Wrocław: ćwierćfinał numer 2
Energa Toruń - Ślęza Wrocław: ćwierćfinał numer 2 Sławomir Kowalski
To była znowu TA Energa, która wygrała dziesięć ostatnich meczów w rundzie zasadniczej. Ślęza Wrocław nie miała odpowiedzi na taką defensywę i nasz duet pod koszem.

Energa Toruń - Ślęza Wrocław 65:49 (21:22, 11:10, 16:9, 17:8)
ENERGA: Grigalauskyte 15, 7 zb., Cain 14, 12 zb., Mansfield 10 (2), 5 as., Hornbuckle 8, 11 zb., 5 as., Skobel 7 oraz Maliszewska 8 (2), Diawakana 3, Uro-Nilie 0, Tłumak 0.
ŚLĘZA: Zoll 21 (2), 6 as., Kaczmarczyk 13 (1), 9 zb., Ajduković 6, Szybała 6, Dikeoulakou 0 oraz Majewska 2, Treffers 1, Boonstra 0, Sklepowicz 0, Sosnowska 0.

We wtorek torunianki źle zaczęły mecz i potem cały czas musiały gonić Ślęzę. Lepsza koncentracja,a w obronie ograniczenie popisów Sharnee Zoll i Eliny Dikeoulakou - to były główne zadania "Katarzynek" w ćwierćfinale numer 2.

I tak właśnie było. Dużo bardziej zespołowo i spokojniej grała Alexis Hornbuckle, wreszcie udawało się wykorzystywać przewagę pod koszem Kelley Cain i Monikę Grigalauskyte (w sumie 19 pkt w 1. połowie). W Ślęzie odpowiadała Zoll, która w 1. kwarcie zdobyła aż 14 punktów.

Gospodynie prowadziły 4-6 punktami, choć wciąż popełniały sporo prostych błędów, samych strat było 11 do przerwy, nie wspominając o prostych pomyłkach w rzutach.

Po przerwie kibice w Spożywczaku wreszcie zobaczyli zespół, który wygrał dziesięć razy z rzędu na koniec rundy zasadniczej. Z dystansu trafiła Mansfield, pod koszem nie do zatrzymania była Grigalauskyte. Przewaga szybko rosła (43:34 w 24. minucie).

PRZECZYTAJ: Tak było w pierwszym meczu Energa - Ślęza!

Przed ostatnią kwartą Energa prowadziła 7 punktami i nic jeszcze nie było przesądzone. Znowu jednak w ważnych chwilach udawało się trafiać z dystansu, tym razem zrobiła to Katarzyna Maliszewska. To był koncert jednej drużyny, a o wysokim zwycięstwie "Katarzynek" decydowała świetna obrona. Mistrzynie Polski mecz zakończyły ze skutecznością z gry zaledwie 27 procent.

Kolejne dwa mecze we Wrocławiu: w sobotę o godz. 19. i w niedzielę o godz. 16.

Energa - Ślęza wypowiedzi

Algirdas Paulauskas (trener Energi Toruń): - Wielka nerwówka na początku spotkania. To nam pierwszym udało się trochę opanować te nerwy. Były momenty, gdy goście wyszły na prowadzenie trzypunktowe. Dzisiaj nasza drużyna była zupełnie inna w obronie. Zawodniczki oddały wszystkie siły, rzucały się na każdą piłkę i przyjemnie się na to patrzyło kibicom, trenerom i samym zawodniczkom. Niektóre rzeczy nam wyszły, inne nie. W pierwszej połowie popełniliśmy 11 strat, zawodniczki chciały zrobić wszystko zbyt szybko. Mówiłem im przed meczem, że dzień wcześniej zrobiły pełno takich samych strat. Dzisiaj miały nie powtarzać takich samych błędów to zrobiły zupełnie inne straty - było chociaż ciekawiej. Myślę, że liczy się wygrana.

Monika Grigalauskyte (zawodniczka Energi Toruń): - Pokazałyśmy w tym meczu, że jesteśmy drużyną. Piłka lepiej wędrowała między zawodniczkami. Popełniliśmy sporo błędów. Ale to są play-offy - kluczem do zwycięstw jest obrona. Dzisiaj wykonałyśmy kawał roboty w defensywie i to nam pomogło w ataku. Teraz przed nami dwa ciężkie mecze na wyjeździe. Przygotujemy się i w sobotę zaczyna się kolejne spotkanie.

Arkadiusz Rusin (trener 1KS Ślęzy Wrocław): - Gratulacje dla Energi Toruń i trenera Algirdasa Paulauskasa. To w pełni zasłużone zwycięstwo. My dzisiaj byliśmy zupełnie innym zespołem niż w poprzednim dniu. W tej dyscyplinie trzeba trafiać do kosza - to jest proste. To, co my dzisiaj przestrzeliliśmy: łatwe lay-upy, otwarte rzuty. To są potworne liczby. Oprócz pierwszej kwarty, gdy toczyliśmy wyrównane spotkanie, to graliśmy wycofani, bez energii i zespołowości. To były próby indywidualnej, szarpanej koszykówki, która była brzydka do oglądania. Jesteśmy już po tym meczu. Mamy zaplanowaną odnowę w czwartek, jeden trening w piątek i kontynuujemy serię na naszym parkiecie. Pozytywne jest to, że po tych dwóch dniach wieziemy do Wrocławia jedno zwycięstwo. Mam nadzieję, że to było nasze najsłabsze spotkanie w tej serii.

Elina Dikeoulakou (zawodniczka 1KS Ślęzy Wrocław): - Co można powiedzieć? Dzień wcześniej pokazałyśmy nasze prawdziwe oblicze: to kim jesteśmy i jak możemy grać. Porównajmy to z dzisiejszym dniem, gdzie rzuciłyśmy tylko 49 punktów. Wiedziałyśmy, że będziemy mieli lepsze i gorsze dni. Energa Toruń zagrała tak, jak się spodziewałyśmy. Ale myślę, że nie byłyśmy na to mentalnie gotowe. Mamy teraz trochę czasu na przygotowanie się do kolejnych spotkań. Teraz będziemy we własnym domu i to Enerdze Toruń będzie trudno

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska