Antyszczepionkowcy wtargnęli do domu dziecka w Aleksandrowie Kujawskim
Sprawę nagłośnił magazyn "Wysokie Obcasy" - dodatek do "Gazety Wyborczej". Do zdarzenia doszło pod koniec lipca br. Według relacji Aliny Mikołajskiej, dyrektor placówki, za wszystko odpowiada ojciec czwórki wychowanków, który jest pozbawiony praw rodzicielskich. Podczas wizyt w domu dziecka nie zgadzał się na szczepienie swoich dzieci. Dyrektorka tłumaczyła mu, że opiekun prawny dwójki z nich zgodził się na zabieg. Po kolejnej wizycie ojca, do ośrodka placówki wtargnęła grupa antyszczepionkowców.
– Siedziałam w gabinecie i pracowałam, kiedy nagle do biura weszło mi kilka osób z antyszczepionkowymi banerami, które zaczęły się domagać, żebym zaprzestała "szprycowania dzieci" i "eksperymentów medycznych" – relacjonuje GW dyrektor Mikołajska.
Sprawa trafiła już do prokuratury.
– Spotkał mnie nieprawdopodobny hejt w internecie. Byłam zastraszana przy dzieciach. Mówili, że jestem morderczynią, doktorem Mengele i mam krew na rękach. Że takim jak ja należy się Norymberga – powiedziała Alina Mikołajska.
Druga strona konfliktu również zgłosiła się do instrumentów prawnych. Ich zdaniem dyrektorka Domu Dziecka łamie prawo pozwalając na szczepienia dzieci, co ich zdaniem jest eksperymentem medycznym.
Film z całego zdarzenia można zobaczyć w serwisie YouTube, który umieścili przeciwnicy szczepień.
Przypomnijmy, że to kolejne akcje polskich antyszczepionkowców w ostatnim czasie. Do ataków doszło w Gdyni, Poznaniu i Zamościu. Tutaj w nocy z niedzieli na poniedziałek, ok. godz. 1 w nocy nieznany sprawca wybił szybę w Mobilnym Punkcie Szczepień na zamojskim rynku i wrzucił do środka jakąś płynną łatwopalną substancję i podpalił.
W poniedziałek, 2 sierpnia br. minister zdrowia Adam Niedzielski, podczas konferencji prasowej przed spalonym obiektem poinformował, że rząd ma zamiar podjąć surowe kroki.
- Została przekroczona granica, która upoważnia państwo do podjęcia bardzo surowych kroków wobec osób szerzących hejt i atakujących punkty szczepień. Przygotujemy rozwiązanie gwarantujące pracownikom punktów szczepień szczególną ochronę - mówił minister Niedzielski podczas konferencji.
- Podjąłem decyzję, żeby wypłacić specjalną nagrodę - 10 tys. zł dla osoby, która pomoże wskazać sprawcę tego zdarzenia. Apeluję o przekazywanie policji informacji o tego typu aktach wandalizmu. Zero tolerancji dla takich zachowań - dodaje Niedzielski.
