Organizacje pozarządowe co miesiąc spotykają się, by z samorządowcami przedyskutować ważniejsze problemy swojej działalności. Na spotkaniu z przedstawicielami magistratu i rady nie brakowało wzajemnych pretensji i słów goryczy. Poszło o pismo Piotra Prusaczyka, przewodniczącego rady miasta, i o Miejskie Centrum Kultury, gdzie wiele organizacji miało swoje lokum, a teraz ,gdy placówka jest zamknięta, nie mają się gdzie prowadzić działalności.
Wcześniej jednak burmistrz Andrzej Cieśla poinformował, jak miasto radzi sobie z zimą, na którą już wydano ponad 80 tysięcy złotych. Powiedział też, że wniosek o dofinansowanie wspólnej z gminą wiejska budowy kanalizacji został przyjęty, a wniosek o dofinansowanie ścieżki rowerowej przeszedł sito oceny formalnej.
- Gdzie mają się podziać ze świetlicy socjoterapeutycznej - pytała radnych z klubu "Przymierze Samorządowe“ Wioletta Pomianowska. To ten klub obciął radykalnie pieniądze dla Miejskiego Centrum Kultury, w którym odbywały się też zajęcia tej świetlicy.
- To nie jest pytanie do nas, tylko do dyrektora MCK -odpowiedział Eugeniusz Krawiec, wiceprzewodniczący rady. Mariusz Trojanowski, dyrektor placówki tłumaczył, że nie ma pieniędzy na działalność, bo rada mu ich nie dała. Z kolei Józef Kazimierczak z "Porozumienia Samorządowego“ przypomniał, że MCK dostał 400 tys. złotych i może działać.
Bronili MCK radni POrozumienia: Wioletta Wiśniewska, Stefan Aleksiuk i Jan Urbański, a sam Trojanowski pytał, dlaczego radni "Porozumienia Samorządowego“ chcą pozbawić miasto placówki kultury z wieloletnią tradycją.
Sporo goryczy wniosło pismo Piotra Prusaczyka, przewodniczącego rady miasta, który zachęca organizacje pozarządowe do pracy w komisjach rady, a zwłaszcza zawarta w piśmie ocena, że w poprzedniej kadencji udział organizacji pozarządowych w pracach organów samorządu był znikomy. Oburzyła się na to nie tylko Wioletta Pomianowska, ale też Jolanta Lewandowska, szefowa Klubu Puszystych, przypominając, że organizacja istnieje już od 6 lat, ma sukcesy i nie raz dała wyraz swej prospołecznej aktywności. Miała nadzieję, że przewodniczący Prusaczyk pojawi się na wtorkowym spotkaniu, bo go zaproszono, ale nie przybył.
- Będziemy się domagać zwołania sesji nadzwyczajnej, poświęconej Miejskiemu Centrum Kultury, bo do niektórych radnych nasze argumenty nie trafiają - powiedziała nam Wioletta Pomianowska.