Gaz łupkowy, to gaz ziemny, który znajduje się w skałach. Osadza się on w morzach, jeziorach i na lądzie.
- Staramy się najpierw znaleźć skałę macierzystą, która może zawierać gaz łupkowy. W tym celu wykonujemy sondę sejsmiczną. Działa to na tej samej zasadzie, co rentgen. Wskazuje nam miejsce do odwiertu - wyjaśnia Waldemar Kujawa, koordynator wydobycia gazu łupkowego w Polsce. Specjaliści do wykonywania takiej sondy przyjadą na nasze tereny z Ameryki.
Kolejnym etapem będzie wykonanie odwiertów. Tych możemy się spodziewać w powiecie za około dwa lata. Szacuje się, że będą one funkcjonować od 10 do 30 lat.
Proces wydobywania gazu łupkowego wiąże się z oddziaływaniem na środowisko naturalne, bo stosuje się środki chemiczne, w ilościach nie obojętnych dla przyrody. Obecnie stosowana metoda wydobywania gazu łupkowego może prowadzić do zanieczyszczenia wód pitnych metanem. - Zabezpieczamy odwierty przed przenikaniem wód gruntowych poprzez wpompowywanie cementu. Dzięki temu, wydobycie nie ma żadnego wpływu na wody słodkie jezior i rzek - zapewnia Waldemar Kujawa.
Drugą, istotą rzeczą jest oddziaływanie prac wiertniczych na otoczenie, zwłaszcza na ludzi mieszkających blisko wierceń. Czas potrzebny do wywiercenia pojedynczego otworu trwa od trzech do pięciu tygodni w jednym miejscu, ale w przypadku większej liczby wierceń, może to zająć wiele miesięcy. Hałas bywa uciążliwy, w skrajnych przypadkach stosuje się ekrany akustyczne.
Jakie korzyści przyniesie gminom powiatu świeckiego wydobycie gazu na ich terenie?
Przede wszystkim 60 procent pieniędzy z podatków trafi do samorządów lokalnych. Firma zapłaci także za miejsca, w których przeprowadzone będzie wydobycie. Odwierty wykonają osoby specjalnie przeszkolone w USA. Ale Realm deklaruje, że zatrudni także mieszkańców naszych gmin - do równania ziemi, budowy dróg dojazdowych do miejsc wydobywczych.
Większość gazu ma trafić na rynek lokalny. Na dziś nie wiadomo, jak wpłynie to na jego cenę.
Czytaj e-wydanie »