Przez ostatnie kilka dni trwało rozstawianie i testowanie wiertni. W środę maszyna zaczęła wgryzać się w ziemię.
Koncesję na poszukiwanie niekonwencjonalnych złóż ropy naftowej i gazu ziemnego w Łebieniu ma amerykańskie konsorcjum spółki Lane Energy Poland z firmą ConocoPhilips. Ta druga firma ma już doświadczenie w eksploatacji gazu łupkowego w Teksasie w USA. Odwiert w Łebieniu dla konsorcjum wykonuje polska spółka Nafta Piła. Dwa tygodnie temu we wsi pojawiło się urządzenie wiertnicze (wiertnia), które składano w całość. Kilka ostatnich dni trwały testy, a samo wiercenie rozpoczęło się wczoraj o godzinie 15.
Czytaj też: PGNIG kupiło gaz za 300 mln dolarów
- Celem pierwszego odwiertu poszukiwawczego jest sprawdzenie, czy na głębokości około 3 tysięcy metrów znajdują się bogate w gaz ziemny łupki syluru i dewonu - informuje Agnieszka Honkisz z Lane Energy Poland. - Planujemy, że odwiert potrwa 6-8 tygodni a uzyskane próbki prześlemy do specjalistycznego laboratorium.
Naukowcy z laboratorium mają sprawdzić, czy w łupkach znajduje się gaz ziemny. Na pytanie o to, czy jest to bogate i opłacalne ekonomiczne złoże mają odpowiedzieć dwa kolejne wiercenia.
- Planujemy następne wiercenie zrobić w gminie Cedry Wielkie, a potem wrócić do Łebienia. Będzie to badanie horyzontalne. W uproszczeniu mówiąc, będzie polegało na dotarciu do łupków pod dużym kątem, nieomal poziomo. To prawdopodobnie zrobimy w przyszłym roku - dodają przedstawiciele Lane Energy.
Czy poszukiwanie złóż zakończy się sukcesem? - Zdajemy sobie sprawę, że wiercenie tą metodą jest bardzo ryzykowne, ale wierzymy w sukces - powiedział podczas spotkania z mieszkańcami Łebienia, Kamlesh Parmar, dyrektor Lane Energy Poland.
Bardziej entuzjastycznie na temat sukcesu poszukiwań wypowiada się konsorcjum na swojej stronie internetowej, gdzie znalazła się informacja, że potencjał zbiorników jest „niezmiernie zachęcający”.
Czytaj też: Zmniejszają dostawy gazu
W Łebieniu prowadzono już kilkanaście lat temu prace poszukiwawcze, gdzie szukano konwencjonalnych złóż ropy naftowej i gazu ziemnego. Nie zakończyły się one sukcesem. Przy okazji okazało się jednak, że budowa skał jest tam nieomal identyczna jak tych w Teksasie, gdzie wydobywa się gaz ziemny w sposób niekonwencjonalny, czyli właśnie z łupków. Jest to trudniejsza i bardziej kosztowna metoda, która na razie sprawdziła się tylko w USA. - Polega to na wydobywaniu gazu ze szczelin skał. Służy temu specjalna technologia, dzięki której gaz wydobywa się ze skał rozbitych przez wtłoczoną pod ogromnym ciśnieniem wodę z piaskiem - tłumaczy dyrektor Lane Energy Poland.
Według ekspertów masowa eksploatacja gazu łupkowego może się rozpocząć najwcześniej 5 lat po znalezieniu bogatych i opłacalnych ekonomicznie złóż.
Wiertnia rozpoczęła wgryzać się w ziemię. Prace przy pierwszym odwiercie mają potrawać 6-8 tygodni.
