Chełmnianka zaniepokoiła się o los czworonoga, który wałęsał się przy ruchliwej ulicy. Chciała go przegonić.
- Kobieta przejeżdżała przez Przechowo, gdy zauważyła, że amstaff kręci się po ulicy - mówi Zbigniew Świdlikiewicz, komendant Straży Miejskiej w Chełmnie. - Otworzyła drzwi i chciała go przegonić. On odebrał to chyba jako zachętę, bo wskoczył do auta i wygodnie się usadowił. Nie pomogły jej starania, by opuścił pojazd. Przerażona przywiozła więc nietypowego pasażera do Chełmna.
Przeczytaj także:Wielkie Łunawy. Pomogliśmy znaleźć nowych właścicieli
Tu o pomoc poprosiła strażników miejskich. Ci poradzili sobie z opierającym się psem.
- Jest młody, miał smycz - dodaje szef municypalnych. - Nie był agresywny, ale stawiał nam opór. Jest w przechowalni w Osnowie. Może ktoś go rozpozna lub zechce, a uniknie wywiezienia do schroniska.