Picie alkoholu na plaży? Nad Jeziorem Starogrodzkim tego nie chcą

I o tym, jak przyciągnąć tam mieszkańców. - Nasze jezioro ma tyle atutów, woda jest czysta, a ludzie uciekają np. do Deczna - mówił na wtorkowej sesji Janusz Błażejewicz, przewodniczący Rady Miasta Chełmna.

I zachęcił, by członkowie Komisji Bezpieczeństwa zorganizowali spotkanie, które pomoże rozwiązać problemy nad naszym jeziorem.

Radni posłuchali i 14 czerwca będą szukać nowych, lepszych rozwiązań. Przede wszystkim chcą wyeliminować z plaży osoby pijące alkohol. - Dużo łobuzów, pod wpływem alkoholu, robiło nad jeziorem zamieszanie - wytknął Janusz Błażejewicz. - Pili na pomostach, na plaży. To nie przyciągnie nad jezioro normalnych ludzi z dziećmi! Trzeba znaleźć rozwiązania tych problemów. I pomyśleć nad dofinansowaniem dojazdów nad jezioro w sezonie letnim naszym mieszkańcom. Burmistrz to sprawdzi i jeśli będzie taka możliwość, przygotuje projekt uchwały.

Ośrodkiem nad jeziorem zarządza ChDK. - Rozmawiałem z ratownikami, którzy zgłaszali informacje, że nad jeziorem ludzie spożywają alkohol mimo iż przebywają tam dzieci - mówi Janusz Napora, dyrektor ChDK. - Zastanowimy się na zorganizowanym spotkaniu nad tym, jak wyeliminować takie zjawiska. Pierwszy pomysł jest taki, aby pojawiali się tam częściej strażnicy miejscy i dyżurowali. Mogą też przecież wystawiać mandaty za spożywanie alkoholu w miejscu publicznym, a takim niewątpliwie jest plaża. Chodzi o bezpieczeństwo. Często nietrzeźwi używają wulgaryzmów, skaczą do wody. Dzieci nie powinny tego słuchać ani na to patrzeć. Ratownicy zamiast zwracać uwagę na innych kąpiących obserwują osoby, którym „puszczają hamulce”.

Nad jezioro ma co przyciągać.

- Są trzy boiska do piłki plażowej, kort tenisowy, siłownia zewnętrzna, ścieżka na Górę św. Wawrzyńca, ogniska, plac zabaw - wymienia Janusz Napora. - Od 25 czerwca czynne będzie kąpielisko. Już w ciepłe dni było dużo ludzi, a co dopiero latem.

I przyznaje, że z wieloma zjawiskami niepożądanymi radzą sobie ratownicy. Ale wsparcie municypalnych byłoby cenne.

Komendant Straży Miejskiej w Chełmnie przyznaje, że jest otwarty na rozmowy. - Przewodniczący komisji bezpieczeństwa, Wojciech Strzelecki, organizuje to spotkanie, więc wezmę w nim udział. Od razu jednak mówię, że nie mam osób, które będą dyżurować i pilnować porządku nad jeziorem - mówi Zbigniew Świdlikiewicz. - Mogę jedynie częściej kierować tam patrole. Nie mam ludzi.

Znani, nieznani z Kujawsko-Pomorskiego. Jak dobrze ich znasz?

Burmistrz nie kryje zaskoczenia.- Gdy przewodniczący mówił, że nad jeziorem ludzie piją, są chuligani i trzeba coś z tym zrobić, na twarzach kilku radnych pojawił się uśmiech - mówi Mariusz Kędzierski. - Przecież dopiero co nie zgodzili się na zatrudnienie dodatkowego strażnika. Są niekonsekwentni, jeśli oczekują, że komendant będzie tam mógł kogoś skierować. Bez szans, ledwo spina grafik. Co do dopłat do biletów na bus nad jezioro to porozmawiam z przewoźnikami, przedstawię propozycję i radni zdecydują czy miasto na to stać i w jakim wymiarze.