Rafał Woźniewski startuje w konkursie na rybę roku po raz pierwszy i stąd spóźnił się ze zgłoszeniem złowionego amura, czemu dał wyraz w napisanym do redakcji liście. Usprawiedliwiamy ten przypadek również dlatego, że miło zerknąć w pełni zimy na fotkę, na której widać nie tylko naszego czytelnika z okazową rybą, ale także w głębi wolne od lodu jezioro Głęboczek i nieco zieleni w tle. Aż chciałoby się teraz tam znaleźć.
- Wędkowaniem interesuję się od małego - pisze pan Rafał w liście, którego fragmenty z koniecznymi zmianami przytaczamy - a na początku łowiłem płotki i okonki. Na duże naprawdę ryby zacząłem nastawiać się przed dwoma laty i mam już "na rozkładzie" kilka ładnych karpi i amurów. Amur, którego zgłaszam, wziął o godzinie 3.30, lecz mimo swoich rozmiarów walczył niecałe 10 minut. Pierwsza próba podebrania ryby zakończyła się niepowodzeniem. Dopiero za drugim razem amura udało mi się wprowadzić do podbieraka. Wziął na kulkę proteinową własnego wyrobu o aromacie naturalnym...
Czytelnik z Tucholi posłużył się wędziskiem ROBINSON 12 ft - 2,5 lbs, kołowrotkiem ROBINSON Pulsar z żyłką grubości 0,33 mm TB 2XS. Wędkarz zestaw wyposażył w 60 g ciężarek typu Rieser na bezpiecznym klipsie i uzbroił haczykiem TB Evolution 2.
Amur spóźnialski
Jerzy Ostaszkiewicz

Rafał Woźniewski z Tucholi złowił amura białego o wadze 15,5 kg i długości 105 centymetrów.