Jak przypomniał prezydent w tekście napisanym w związku z 83. rocznicą rozpoczęcia agresji Związku Sowieckiego na Polskę, data 17 września 1939 roku nie jest na Zachodzie powszechnie znana, w przeciwieństwie do 1 września, gdy najazd III Rzeszy na Polskę rozpoczął II wojnę światową.
"Dlatego uważam, że należy stale przypominać również o tym wydarzeniu, które zadecydowało o losach mojej Ojczyzny i innych krajów Europy Środkowej i Wschodniej – i to na całe następne pół wieku. Jeżeli bowiem dziś my, Polacy, oraz inne narody naszego regionu często twierdzimy, że znamy Rosję i rozumiemy jej imperialną motywację lepiej niż Zachód, to mówimy tak właśnie dlatego, że mamy doświadczenia historyczne, których symbolem jest 17 września" - podkreślił Duda.
Zdaniem polskiego prezydenta, "niezależność krajów naszego regionu zawsze była (...) solą w oku rosyjskich imperialistów".
"Kiedy tylko więc Moskwa otrząsnęła się z szoku po utracie stalinowskiej strefy wpływów, zaczęła dążyć do odbudowy imperium. Pamiętamy militarną napaść na Gruzję z 2008 roku. Pamiętamy też kilkukrotne brutalne tłumienie ruchów wolnościowych na Białorusi i Ukrainie. Wreszcie – pamiętamy wrogą politykę Rosji wobec niepodległej Ukrainy, zbrojną aneksję Krymu i Donbasu w 2014 roku, a przede wszystkim trwającą od 24 lutego 2022 roku pełnoskalową ludobójczą wojnę z suwerennym państwem ukraińskim" - wyliczył Duda.
"Rosja zawsze chce władzy nad całą Europą Środkową i Wschodnią. Ale wolna Polska, wolna Ukraina i wszystkie inne niepodległe państwa naszego regionu nigdy się na to nie zgodzą. Dla naszych narodów to kwestia życia i śmierci, zachowania tożsamości i przetrwania. To kwestia naszej przyszłości, bezpieczeństwa i pomyślności" - podsumował prezydent Duda.
Tekst prezydenta został opublikowany wspólnie z miesięcznikiem "Wszystko Co Najważniejsze" w ramach projektu realizowanego z Instytutem Pamięci Narodowej i Polską Fundacją Narodową.
dś
Źródło:
