Anna Sobecka: Władza i kawa bywają jak narkotyk

- Tak, to się zdarza. Uważam, że to przywara, która występuje dość często przede wszystkim u mężczyzn. Ta skłonność dotyczy także innych używek, a one mogą bardzo komplikować nie tylko życie poselskie, ale też rodzinne i społeczne.

- Raczej niepohamowanej ambicji, która niekiedy ma się nijak do możliwości. Ale nie chciałabym mówić więcej na ten temat, żeby nikogo nie urazić.

- Oj, tak. Na mojej drodze życiowej spotkałam bardzo wielu pracoholików. Musimy jednak pamiętać o tym, że praca najczęściej buduje i rozwija człowieka.

Staram się tego nie robić, ale niekiedy zdarza mi się pracować ponad miarę. Próbuję to jednak wyważać na swój własny sposób, dostosowany do mojej osobowości.

- Sama nie piję i nie palę, ale bardzo lubię kawę. Kawa mnie budzi i podtrzymuje, dlatego zaczynam od niej każdy dzień. Przyznam, że nie potrafię wyobrazić sobie poranków bez kawy. Na temat kawy jest bardzo wiele opinii. Na szczęście zdaniem niektórych naukowców ma ona bardzo dobry wpływ na zdrowie - poprawia krążenie, zmniejsza ryzyko niektórych chorób, a ja te opinie przyjmuję z wielką radością (śmiech).

- To prawda. Ja też cały czas ze sobą walczę i staram się ograniczać słodycze. Minimalizuję spożycie cukru, nie słodzę kawy i herbaty. Nie piję także słodzonych napojów i soków, ale przyznaję, że od czasu do czasu lubię zjeść jakieś dobre ciasto.