Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Antyszczepionkowcy przypominają religijną wspólnotę

Adam Willma
dr Tomasz Sobierajski
dr Tomasz Sobierajski Archiwum
Rozmowa z doktorem TOMASZEM SOBIERAJSKIM, socjologiem z Uniwersytetu Warszawskiego, o antyszczepionkowcach

Mało kto zna lepiej społeczny kontekst debaty na temat szczepień. A jednak niechętnie się pan na ten tematy wypowiada?
To prawda. Nie rozmawiam, bo każda taka rozmowa podkręca szum medialny wokół antyszczepionkowców. A mało kto wie, że stoją za nią wielkie pieniądze. Bo w przekazie antyszczepionkowców mamy dwa składniki pierwszy to: „nie szczep swojego dziecka”, ale drugi za to brzmi: „zamiast szczepionek podaj dziecku odpowiednie suplementy” według wskazań jakichś pseudonaukowych autorytetów. Dla osób, które są niezdecydowane i zwyczajnie niezorientowane w temacie, ta specyficzna mieszkanka żarliwej wiary i „naukowego” języka działa bardziej przekonująca niż rozmowa z pediatrą z przychodni. Ale schemat działania antyszczepionkowców jest jest bliższy konstrukcji cepa niż konstrukcji stacji kosmicznej.

W otchłani internetu jest wiele zjawisk z obszaru paranauki. Dlaczego akurat antyszczepionkowcom udało się odnieść takie sukces medialny?
I znowu w grę wchodzą pieniądze, które umożliwiły ten sukces. Antyszczepionkowcy zawsze dobrze wypadali medialnie, Nie bali się atakować i używać mocnych słów. To trochę tak, jakby przyjrzeć się politykom, którzy odnieśli sukces. Czy nie mamy w społeczeństwie ludzi bardziej predysponowanych do pełnienia tych stanowisk? Co ciekawe, w sensie statystycznym, antyszczepionkowcy to nadal grupa nieistotna i marginalna, jest ich od 2 do 3 proc. I ze względu na to trudno nawet tę grupę wiarygodnie przebadać. Natomiast powszechne jest odczucie, że antyszczepionkowcy są wszędzie. Padają liczby wyciągnięte z kapelusza. Natomiast ogromną grupę stanowią osoby niezdecydowane, które nie stoją po żadnej ze stron. To jednak sezonowe zjawisko i być może za kilka lat antyszczepionkowców zastąpi w mediach ruch sprzeciwu wobec zapinania pasów w samochodzie.

Być może, ale nie zapominajmy, że pośród antyszczepionkowców dominują ludzie inteligentni, dobrze wykształceni i ulokowani wyżej w hierarchii społecznej. Jeśli taki sukces medialny osiągnęli antyszczepionkowcy, to kto będzie kolejny?
Rzeczywiście, wśród antyszczepionkowców pojawiają się ludzie, którzy mają stopnie lub tytuły naukowe. Z jakiegoś powodu trudno jednak tam odnaleźć lekarzy z tytułami. Rzeczywiście, był czas, kiedy naukowcy zamknęli się w wieży z kości słoniowej, nie zaważając na to czy prawdy, które oferują ludziom są przez tych ostatnich zrozumiałe. Ale, niestety, nie są. Dlatego zadaniem nauki jest dziś opowiadanie o swoich osiągnięciach prostym językiem, bo inaczej uwierzą w to, co im bliższe, łatwiejsze do zrozumienia, a przede wszystkim - związane z emocjami. Bo mylne jest przekonanie, że my, ludzie jesteśmy racjonalni. Jesteśmy przede wszystkim emocjonalni. Przez lata przyzwyczailiśmy do stałych autorytetów, zwykle rozpoznawalnych m.in. dzięki tytułom naukowym, tymczasem dziś autorytety są odnajdywane przez ludzi w różnych miejscach. Możemy czerpać np. wiedzę o kosmosie ze specjalistycznych wykładów uniwersyteckich, ale również z wideobloga pasjonata astronomii. Problem zaczyna się wtedy, gdy ta wiedza jest niezweryfikowana.

Internet zmienił tę hierarchię?
W dużej mierze. A w kwestii szczepień na pewno jego przestrzeń udało się zawłaszczyć grupie oszołomów. Ludziom nauki wydawało się, że argument dziesięciu lat doświadczeń dotrze do ludzi i będzie przekonujący. Ale tak nie jest. A w zasadzie nie było, bo mam wrażenie, że sytuacja powoli zaczyna się odwracać i - mam nadzieję - z czasem rzetelna informacja naukowa zdominuje ten obszar.

Może ruch antyszczepionkowy, podobnie jak sensacje dotyczące płaskiej ziemi są wyrazem głodu idei?
Ma pan racje. Powiedziałbym dosłownie. To jest głód i poszukiwanie Boga. Gdy przyglądam się ludziom ze środowisk antyszczepionkowców, odczuwam zwyczajny żal, bo widzę ludzi samotnych, zagubionych, którzy akurat w tej sytuacji odnaleźli jakąś wspólnotę, ideę Boga, do której chcą przekonać innych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska