Apator to z pewnością największy faworyt do mistrzostwa Nice I ligi i wywalczenia awansu w kolejnym sezonie. Takiego zestawu seniorskiego już dawno na zapleczu ekstraligi nie było, a nawet w elicie ten zespół nie byłby skazany na porażkę.
Ale co z juniorami? W ostatnim sezonie to był jeden z powodów degradacji drużyny. Para Igor Kopeć-Sobczyński - Maksymilian Bogdanowicz była jedną ze słabszych w ekstralidze. W Toruniu wyciągnęli wnioski z niepowodzeń w ostatnich latach. Klub na razie nie zdecydował się na transfery juniorów (choć wciąż otwarty jest temat wypożyczenia z Rzeszowa braci Curzytków), ma jedynie wrócić z wypożyczenia Kamil Kiełbasa. Apator od nowa natomiast planuje zorganizować szkolenie własnych wychowanków.
Na razie Tomasz Bajerski ma sześć nazwisk: Igor Kopeć-Sobczyński, Aleks Rydlewski, Cyprian Bieliński, Jakub Janik, Justin Stolp i Kamil Kiełbasa.
Oni szokowali kibiców. Najgłośniejsze żużlowe transfery w historii
- Zgłosimy dwie drużyny do Drużynowych Mistrzostw Polski juniorów. Mamy też sporą grupę zawodników w niższych klasach. Łącznie jest siedemnastu chłopaków, z których chcemy coś wydobyć w najbliższych sezonach - podkreśla Bajerski.
Nie udało się jednak zrealizować innych planów personalnych. Oferty pracy z młodzieżą dostali Waldemar Walczak i Mariusz Puszakowski, ale odmówili: pierwszy uznał, że nie pogodziłby pracy w klubie z obowiązkami zawodowymi, „Puzon” nadal będzie pracował z Krzysztofem Buczkowskim. W Toruniu za młodzież będą odpowiadać Karol Ząbik i Marcin Hoffman.
- Planujemy dużo zmian organizacyjnych. Pojawi się dwóch mechaników, dedykowanych przede wszystkim dla młodych żużlowców, żeby mieli okazję do nauki i zbierania doświadczenia także w przygotowaniu sprzętu - podkreśla prezes Ilona Termińska.
Mocno w proces szkoleniowy zamierza się włączyć Tomasz Bajerski, który ma już konkretne plany. - Nie znam tych chłopców, chcę obejrzeć kilka treningów, ocenić sytuację. Zależy mi, żeby już zimą zaczęły się prace w warsztacie, ale nie z miotłami. Mam zamiar położyć nacisk na pracę przy sprzęcie. W ostatnich latach byłem na wielu stadionach i jestem załamany poziomem technicznej wiedzy adeptów i juniorów. Mało kto umie ustawić koło czy gaźnik, czy nawet zadbać o poszczególne części motocykla. Będziemy zaczynać od takiej edukacji, bo potem w trakcie sezonu zawodnik może nawet więcej powiedzieć mechanikowi czy trenerowi - wylicza Bajerski.
Treningi mają rozpocząć się na początku grudnia. - Będą cztery, a czasami pięć razy w tygodniu. Dotyczy to młodszych zawodników, bo seniorzy i Igor Kopeć-Sobczyński mają zaplanowane indywidualny tryb przygotowań do sezonu. Planujemy zajęcia na basenie, trampolinie, lodowisku i sali gimnastycznej. - Będzie więcej tych treningów. Zajęcia w hali poprowadzi Zbigniew Wójtowicz i zawodnicy na pewno bardziej dostaną w kość niż w poprzednich latach. Treningi na torze będą bardziej urozmaicone, będziemy lać wodę, bronować, oni muszą się nauczyć jeździć w każdych warunkach - podkreśla Bajerski.
Nowy menedżer „Aniołów” mocno wierzy szczególnie w Igora Kopcia-Sobczyńskiego. jego ostatnie problemy tłumaczy słabą psychiką. Dlatego żużlowiec zaczął współpracę z Markiem Graczykiem, bardzo cenionym psychologiem sportowym.
- Na dziś Igor jest numerem jeden, a pozostała piątka będzie walczyła o miejsce w składzie. Treningi i zawody wyłonią kolejną dwójkę, która wskoczy do par juniorskiej i na pozycję rezerwowego w składzie ligowym - podkreśla Bajerski.
To były derby! Bydgoszcz kontra Toruń - pamiętacie? [zdjęcia]
