- Wydaje się, że Wiktor może z nami nie pojechać, ale jeszcze czekamy na wyniki kolejnych badań. Chodzi głównie o kolano, Jeśli wyniki będą negatywne, to pojedzie Anders Rowe - powiedział nam Piotr Baron dwa dni przed inauguracją PGE Ekstraligi.
Anders Rowe z wyglądu przypomina bardzo Daniela Bewleya, a pod względem, ekspresji i okazywania emocji Nickiego Pedersena, choć do klasy obu starszych kolegów jeszcze sporo mu brakuje. Brytyjczyk ma 22 lata i w tym sezonie debiutuje w barwach toruńskiej drużyny do lat 24. Realia polskiej ligi zna jednak dobrze. W sezonach 2020-21 był zawodnikiem Kolejarza Rawicza, rok 2022 spędził w Gorzowie, a poprzedni sezon w Rzeszowie (8 meczów w II lidze i średnia 1.30)
Nie licząc kłopotów zdrowotnych Wiktora Lamparta, to wszystko wydaje się w toruńskim zespole zapięte na ostatni guzik przed inauguracją. - Dobrze, że zaczynamy od wyjazdu, to mniejsza presja. Spodziewam, że zawodnicy pokażą charakter i postarają się walczyć. Zrealizowaliśmy swój plan w czasie przygotowań, nawet było trochę za dużo jazdy i trochę teraz hamujemy, żeby zawodnicy głód. Cieszę się, że poprowadzę drużynę, w której się wychowałem. Chciałbym się zrewanżować swoją pracą za zaufanie. Teraz życzę sobie jedynie, aby wszyscy byli zdrowi - dodaje szkoleniowiec "Aniołów".
Wiele na temat meczów w Gorzowie może opowiedzieć Patryk Dudek, który jeszcze w barwach Falubazu zaliczył tam sporo występów w derbach Ziemi Lubuskiej.
- To prawda, lubię jeździć w Gorzowie, geometria i specyfika tego toru bardzo mi odpowiada. Wyniku nie typuję, raz jest lepiej, raz gorzej. Jadę jednak z dobrymi myślami po dobrym występie w memoriale Jancarza. Tam wypadłem dobrze, może poza półfinałem, ale to takie rzuty karne na żużlu. Czasami się ryzykuję z przełożeniem i w moim wypadku nie trafiłem w tym wyścigu - mówi Patryk Dudek.
Mecz Stal Gorzów - Apator Toruń w niedzielę o godz.19.15.
