W ubiegłym miesiącu do nakielskiej komendy zaczęli zgłaszać się mieszkańcy, którzy informowali, że zostali oszukani podczas płacenia różnego rodzaju rachunków w jednym z „okienek bankowych” w Nakle. Wpłacane przez nich pieniądze nigdy nie trafiły do odbiorców. Skala przestępstwa jest bardzo duża. Ostatecznie okazało się, że policjanci przesłuchali blisko 700 pokrzywdzonych, a łączne straty szacowane są na setki tysięcy złotych!
Wszystko wskazywało na to, że oszustw dokonał 39-letni pracownik placówki odpowiedzialny za realizację przelewów. Ponieważ mężczyzna przebywał w specjalistycznej placówce medycznej w pow. aleksandrowskim, śledczy nie mogli go przesłuchać.
Jednak w miniony piątek prokuratura wydała nakaz zatrzymania podejrzanego. Jeszcze tego samego dnia nakielscy kryminalni zatrzymali 39-latka we wspomnianej placówce medycznej, skąd dowieźli go na przesłuchanie do nakielskiej prokuratury. Tam usłyszał zarzuty doprowadzenia pokrzywdzonych do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Prokurator wystąpił do sądu o areszt dla podejrzanego.
- Posiedzenie sądu odbyło się w minioną sobotę. Sędzia przychylił się do wniosku i zdecydował, że najbliższe 3 miesiące nakielanin spędzi w areszcie. Tam też został przetransportowany - mówi podkom. Justyna Andrzejewska, oficer prasowy KPP w Nakle nad Notecią.
Jak wynika ze zgromadzonego w tej sprawie materiału dowodowego, oszustwa, o jakie podejrzany jest 39-latek, dotyczą mienia o znacznej wartości. Dlatego też grozi mu kara wyższa niż zwyczajowo za oszustwa, czyli nawet 10 lat pozbawienia wolności. Dodajmy, że kodeks karny za oszustwa przewiduje maksymalną karę 8 lat więzienia.
Smaki Kujaw i Pomorza odcinek 8
