Mieszkaniec Włocławka usłyszał zarzuty związane ze spowodowaniem bezpośredniego zagrożenia dla mienia i jego uszkodzenia poprzez podpalenia. Na wniosek policjantów i prokuratora, sąd zastosował wobec sprawcy 2 miesiące aresztu. Grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności.
W piątek włocławski dyżurny został powiadomiony przez straż pożarną o palącym się fordzie przy ulicy Chopina.

- Spaleniu uległ samochód dostawczy oraz częściowo dwa vw przylegające do niego - wyjaśnia st. post. Tomasz Tomaszewski z KPP we Włocławku. - Z relacji zgłaszających wynikało, że obok pojazdów kręcił się mężczyzna z psem, a chwilę później zaczął się palić jeden z pojazdów. Policyjni wywiadowcy mając wiedzę co do jego wyglądu kilkanaście minut później zauważyli mężczyznę odpowiadającego rysopisowi, którego zatrzymali. 45-latek, był pijany, miał ponad 1 promil alkoholu. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Kryminalni pracując nad sprawą ustalili, że mężczyzna ma na koncie inne podpalenie zgłoszone w ciągu ostatniego roku w centrum miasta.
- Jeszcze tego samego dnia 45-latek trafił do prokuratury, gdzie usłyszał 13 zarzutów w tym 11 związanych z podpaleniami koszy stojących w pergolach, 1 uszkodzenia pojazdów oraz 2-krotnego podpalenia piwnic w bloku co sprowadziło niebezpieczeństwo zdarzenia zagrażającego wielkim rozmiarom - dodaje Tomaszewski. - Straty oszacowano na ponad 30 tys. złotych. Może mu teraz grozić od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności.
W sobotę Sąd Rejonowy we Włocławku zastosował wobec 45-latka areszt tymczasowy na okres 2 miesięcy.
Pogoda na dzień (19.06.2017) | KUJAWSKO-POMORSKIE
Źródło: TVN Meteo Active/x-news