CCC POLKOWICE - ARTEGO BYDGOSZCZ 57:66 (15:10, 20:19, 7:27, 15:10)
CCC: Sverisdottir 9 (1), 7 zb., Greene 8, Swanier 4, Kaczmarska 4, Owczarzak 2, 4 as. oraz Jeziorna 17 (1), Sutherland 7, Majewska 4, Szczepanik 2.
ARTEGO: Morris 17 (3), 4 as., Carter 15, 12 zb., McBride 11, 5 zb., 10 as., Mowlik 5 (1), Koc 0 oraz Gatling 16, 5 zb., Kuin 2, Krężel 0, Bekasiewicz 0.
Po meczu w Bydgoszczy, gdy gospodynie wygrały zaledwie 66:64, było niemal pewne, że rewanż będzie równie zacięty. Co prawda Artego zostało przebudowane, ale właśnie nowe elementy, głównie środkowa Gatling, nie zawiodły. Nasz zespół zagrał znakomicie w obronie, stopując wszystkie snajperki CCC. Jedynie Jeziorna, była zawodniczka Artego (7/12 z gry), trzymała fason i gdyby nie ona, rozmiary porażki polkowiczanek były zapewne wyższe. Wystarczy dodać, że pozostałe 8 zawodniczek trafiło 14 z 50 rzutów.
Więcej wiadomości z Bydgoszczy na www.pomorska.pl/bydgoszcz.
Artego zaczęło niepewnie (1/6 z gry, 2 straty, 4 zebrane piłki w ataku CCC) i przegrywało 2:8, 6:14 i 10:17. Szybko 3 faule miała Morris, nie wpadło 8 rzutów za 3 pkt.., a Polki spudłowały 9 rzutów z rzędu. Ale właśnie defensywa oraz świetna gra w ataku naszych Amerykanek, szczególnie Gatling (5/6 do przerwy, w sumie 8/10), była kluczem, by od 24:17 w niespełna 3 minuty zespół gości wyszedł na 28:29. Niestety, dwa faule techniczne (dla ławki i McBride) sprawiły, że CCC do przerwy prowadziło 35:29.
W 3. kwarcie Artego zagrało jednak koncert. Zdobyło 27 pkt., w tym sama Morris trafiła 3 razy zza łuku, dzielnie wspierały ją McBride (3/4 za 1, 4/14) i Carter (5/6 za 1, 5/10), a 4 "oczka" dorzuciła Gatling. Gdy wreszcie przemogła się Mowlik, przewaga sięgnęła 14 punktów (40:54). W 4. kwarcie Artego kontrolowało wynik. Po rzucie Morris na 5 minut przed końcem prowadziło nawet 64:47, ale ambitne CCC pod wodzą Jeziornej uparcie goniło. Jej "trójka" i akcja Sutherland zmniejszyły straty do 55:66 na 2.40 do końca, ale - mimo zmęczenia, błędów i pudeł - bydgoszczanki spokojnie dowiozły zasłużone zwycięstwo.
- Zagraliśmy po przerwie w obronie na bardzo wysokim poziomie - ocenił trener Tomasz Herkt. - W ataku może nie było najlepiej, ale ważne punkty zdobywały Morris i Gatling. Szczególnie cieszą mnie postępy tej drugiej, ale dużo nad tym pracujemy na treningach. Dzięki tej wygranej możemy już nie martwić się o CCC, ale skupić na walce z Energą o drugą lokatę. Wszystko zależy jednak wyłącznie od nas - dodał szkoleniowiec bydgoszczanek.
Czytaj e-wydanie »