Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Artego Bydgoszcz z problemami pokonało MKK Siedlce [wideo, zdjęcia]

(as), (STYK)
Amisha Carter była motorem napędowym Artego, ale w 2. połowie z roli liderki znakomicie wywiązała się Julie McBride (w głębi).
Amisha Carter była motorem napędowym Artego, ale w 2. połowie z roli liderki znakomicie wywiązała się Julie McBride (w głębi). Archiwum
Artego Arena wciąż pozostaje niezdobyta w rozgrywkach ekstraklasy, ale bydgoszczanki do ostatniej akcji musiały walczyć o 2 punkty.

Artego Bydgoszcz - MKK Siedlce

ARTEGO BYDGOSZCZ - MKK SIEDLCE 75:70 (22:17, 11:24, 19:12, 23:17)

ARTEGO: McBride 22 (2), 5 zb., 3 as., 5 prz., Carter 17, 15 zb., 4 bl., Morris 16 (1), 5 zb., Quinn 0, Mowlik 0 oraz Gatling 10, 2 bl., Koc 6, 6 zb., Krężel 4, Bekasiewicz 0.
MKK: Bibrzycka 16 (2), 8 zb., Mukosiej 15 (1), Jujka 6, 6 zb., Zarycka 5 (1), 10 zb., Brooks 4 oraz Demirović 13, Ristic 9 (1), Koperwas 2.

- Mecze z teoretycznie łatwiejszymi rywalami są trudne. Przede wszystkim dlatego, że wkrada się przekonanie, że będzie lekko i przyjemnie, a do tego dziewczyny miały jeszcze w pamięci cenny sukces sprzed tygodnia z euroligową Energą Toruń. Gdy jeszcze zaczęły od prowadzenia 11:0, za bardzo się rozluźniły i stąd nasze kłopoty - tłumaczył po spotkaniu Tomasz Herkt, szkoleniowiec gospodyń.

Faktem jest, że jeszcze w 1. kwarcie Artetgo zaczęło grać słabiej w obronie, popsuło też sobie statystyki w ataku i pozwoliło uwierzyć ambitnej ekipie z Siedlec, że może sprawić niespodziankę. Już w 11. min po "3" Bibrzyckiej był remis po 22, a potem w 2. kwarcie to MKK wyglądało jak profesor w tej potyczce. Gospodynie fatalnie broniły, przegrywały tablice, nie grały zespołowo. To była woda na młyn zespołu gości, który miał do przerwy 52% skuteczności (Artego 32) i prowadził 8 pkt.
- Gdzieś zgubiłyśmy swój rytm gry, słabo szło nam w obronie, ale za drugą połowę mogę pochwalić siebie i koleżanki - mówiła Julie McBride.

- Nie można wygrać z tak klasowym zespołem, gdy popełnia się tyle strat (17) i nie notuje ani jednego przechwytu (Artego 11). Ale jestem w sumie zadowolony, bo pokazaliśmy się z dobrej strony, a ten mecz był doskonałym przetarciem przed ważnym spotkaniem z ROW. Wciąż mamy szanse, żeby zagrać w play off - zapewniał Teodor Mołłow, szkoleniowiec MKK.

Artego wygrało, bo miało w swoich szeregach waleczną Amishę Carter. Ona najbardziej szarpała w obronie, zbierała kluczowe piłki (15), w tym aż 8 w ataku. Dzięki niej Artego rzucało aż 71 razy (MKK 60) i choć miało gorszą skuteczność (37 do 45%) wygrało. W 3. kwarcie z roli liderki znakomicie wywiązała się McBride, której 11 pkt. z rzędu pozwoliło dojść rywalki (od 37:43 na 48:47).

Kluczowy był początek 4. odsłony. Carter zaliczyła akcję 2+1 (w sumie 7/17), trafiła wszędobylska Morris (6/13), a pod koszem wreszcie błysnęła Markeisha Gatling (4/5 za 1, 3/6 z gry). Po wolnych McBride (6/6 i 7/18 z gry) przewaga urosła już do 70:60. MKK pod wodzą trio Bibrzycka (6/6 za 1, 4/10), Demirović (6/12) i Mukosiej (6/10) jeszcze się poderwało i po trafieniu Brooks zmniejszyło straty na 73:70. Amerykanka spudłowała jednak rzut na dogrywkę, a Morris ustaliła wynik z linii wolnych.

Martwi słaby występ Polek w Artego (3/15 z gry), na plus momenty niezłej defensywy (11 przechwytów, 7 bloków) i zatrzymanie Zaryckiej, liderki MKK na 2/9 z gry.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska