Mecze z Tęczą Leszno na koniec rundy zasadniczej oraz z Ineą AZS Poznań i Widzewem Łódź miały niemal identyczny scenariusz. Wyrównana gra przez całe 40 minut i świetny finisz podopiecznych trenera Adama Ziemińskiego. Nieliczni kibice, którzy chodzą jeszcze na mecze do hali przy ul. Glinki mogli zatem przeżywać spore emocje. Wygląda na to, że nie inaczej będzie w trzeciej potyczce fazy play out.
Dziś o 17.00 Artego znów przyjdzie się mierzyć z leszczyniankami. Na prośbę rywali zmieniono gospodarza, stąd prawdziwy maraton koszykarkich zmagań w Bydgoszczy, który zakończy dopiero sobotnia potyczka (16.30) z MUKS Poznań.
Bydgoszczanki są niemal pewne 9. miejsca, więc mogą do meczu podejść spokojnie. Tęcza z kolei nie bardzo. Ma w dorobku 37 pkt. i tylko o 3 wyprzedza będącą na 13. miejscu (spadkowym) Odrę Brzeg. Co więcej, w ostatniej kolejce uległa właśnie tej drużynie na wyjeździe i choć wciąż ma lepszy bilans bezpośredni (2-1), na 8 (maksymalnie) kolejek do końca sezonu nie może być pewna utrzymania.
Do Bydgoszczy przyjedzie więc powalczyć o zwycięstwo, zresztą była blisko tego 10 dni temu. Słabo wtedy wypadła najskuteczniejsza w ekipie Amerykanka Freeman - 12,8, ale świetnie spisały się wysokie: Kuncewicz (w sezonie 9,1), Gala (7,5), Urbaniak (6,1) i Bednarczyk (6,4) oraz wszędobylska Grabowska (9,4). Jeśli zagrają z takim zębem jak ostatnio, a gospodynie odpuszczą im choć na jotę, niespodzianka nie jest wykluczona.