Artego Bydgoszcz-Energa Toruń
Artego Bydgoszcz - Energa Toruń 76:81 (14:23, 18:22, 25:14, 19:22)
ARTEGO: Morris 27, 13 zb., Mowlik 13 (3), 8 zb., Szott-Hejmej 11 (1), 5 as., 3 prz., 3 str., McBride 10 (1), 10 as., 3 prz., 4 str., Jeziorna 4 oraz Gala 11 (1), 7 zb., Kuras 0.
ENERGA: Idczak 23 (3), 7 as., 4 str., Michael 18 (3), 15 zb., 3 as., 3 str., Misiek 14, 5 zb., Tłumak 10 (1), Ross 7 (1), 8 str. oraz Spears 5 (1), Koc 4.
Spotkanie było szybkie, zacięte, stało na dobrym poziomie sportowym i emocjonalnym, a fantastyczną atmosferę stworzyli kibice obu zespołów.
Energa zdominowała całkowicie gospodynie w 1. połowie. - Dziękuję dziewczynom za ten mecz, choć to dopiero początek rywalizacji - mówił trener Elmedin Omanić. - Mam pretensje do swojego zespołu, bo wiedzieliśmy co torunianki potrafią, ale pozwoliliśmy im na ich grę i one bezlitośnie to wykorzystały. Ta pierwsza połowa zadecydowała o wygranej Energi - dodał Tomasz Herkt, szkoleniowiec Artego.
Na pytanie dlaczego słabiej gra ostatnio McBride dodał: - Bo teraz gramy dużo spotkań, a Julie nie da rady grać na wysokim poziomie kilka razy z rzędu po 40 minut i się szybko zregenerować. Budowaliśmy zespół na play off, a mamy walkę o medal. Finanse nie pozwalały na pozyskanie drugiej tak wartościowej rozgrywającej i teraz to wychodzi.
Grające agresywnie w ataku torunianki łatwo powiększały przewagę. Prowadzone przez Idczak (9/14), która ogrywała zmęczoną i sfrustrowaną McBride, ze skutecznymi Michael (6/14), Tłumak (4/10) i Misiek (7/7) w 19. minucie prowadziły już 20 punktami (45:25)!
Dopiero wtedy bydgoszczanki wzięły się do roboty. Więcej grały pod kosz na skuteczną Morris (12/20), McBride poświęciła się asystom (10, 4/11 z gry), zaczęła trafiać Szott-Hejmej (0 pkt. do przerwy, w sumie 3/12), a "trójki" wpadły Mowlik (3/8) i McBride. Przewaga w 3. kwarcie błyskawicznie topniała, a na 15 sekund przed jej końcem po rzucie zza łuku Szott-Hejmej był remis 57:57.
Potem było jeszcze 62:62 i 63:64, ale wtedy grająca z 4 faulami Idczak dwa razy trafiła z dystansu, a po jej asystach dwa razy ze skrzydła nie myliła się Koc. Gospodynie, już bez McBride (5 fauli), po "3" Gali oraz 8. stracie Ross i punktach Szott-Hejmej zmniejszyły straty do 76:78 (38 sekund przed końcem), ale potem źle pobroniły i Tłumak zdobyła 2 "oczka". Po spudłowanym rzucie Gali, wynik wolnym ustaliła grająca znakomite spotkanie Michael.
Artego Bydgoszcz - Energa Toruń 67:54 (25:13, 10:14, 17:10, 15:17)
ARTEGO: McBride 23 (3), 10 zb., 8 as., 8 prz., Morris 14, 11 zb., Mowlik 11 (2), 11 zb., Jeziorna 7, 6 zb., 3 prz., Szott-Hejmej 4, 5 zb. oraz Gala 8 (1), Tomiałowicz i Kuras 0.
ENERGA: Ross 17 (2), Tłumak 9 (2), 10 zb., Idczak 5 (1), 4 as., Michael 3, 3 prz., Misiek 0 oraz Spears 9, 5 zb., Koc 8, 3 as., Ratajczak 3 (1), Kowalska 0.
W niedzielę McBride zupełnie zaprzeczyła słowom swojego trenera. Na sportowej złości od początku zdobywała punkty. Już do przerwy miała na koncie 18 pkt. Głównie dzięki niej i mocnej defensywie (24 straty Energi, już do przerwy 13) Artego od początku zbudowało przewagę: 12:2, 20:11, 32:22. W toruńskiej ekipie dużo lepiej zagrałą Ross (6/16), za to wyraźnie zmęczone były bohaterki z soboty: Idczak (2/10), Michael (1/6, 7 str.), Misiek (0/5)i Tłumak (3/10, 5 str.).
W 3. odsłonie torunianki rzuciły się do walki, ale sporo faulowały (26-18), a Morris (10/10) i McBride (6/8) rzadko się myliły. W 4. kwarcie Energa jeszcze walczyła, zmniejszając straty nawet do 54:49 po "3" Tłumak, ale 4 pkt. Mowlik (4/11 z gry) i kolejne wolne McBride (7/23 z gry) przesądziły.
Na podsumowanie bydgoskiego dwumeczu i opinie zapraszamy do poniedziałkowego, papierowego wydania "Gazety Pomorskiej"
Czytaj e-wydanie »