Artur Andrus: Początek roku należy do fotoradarów

- Ogłoszono kolejną edycję konkursu na najważniejsze słowo. Ma pan swoje kandydatury z 2012 roku?
- Od kilku lat słyszę bardzo często słowa: "skandal", "hańba". Na pewno nie są to słowa używane najczęściej, ale zapadają w pamięć. Chciałbym do takiego plebiscytu zgłosić moje ulubione słowo: "dziegieć" (np. łyżka dziegciu). Marzę, że dożyjemy roku, w którym ono wygra.

- A z kategorii politycznej: "trotyl", "zamach", "Smoleńsk", "wrak"? ,/b>
- Zauważyłem, że niektóre słowa, przez zbyt częste używanie, stają się przezroczyste. Mówi się, że kiedy niektóre słowa powtarza się wiele razy, to one zapadają w pamięć, ale widocznie jestem nietypowy - wyrzucam je z siebie i przestają one dla mnie istnieć. - To byłoby zbyt łatwe. Przecież używa pan ich jako dziennikarz i satyryk.
- Nie mogę zupełnie ich wyrzucić, ale w odruchu ratunkowym zaczynam szukać innych słów, które sprawiają mi przyjemność. Wolę "jemiołuszkę" niż "hańbę". - A w kategorii sportowej: "Euro 2012" i "autostrady"?
- W kategorii sportowej chciałbym, żeby częściej pojawiało się słowo "bramka", ale nie ta na autostradzie. A jakoś strasznie dużo tych bramek - w przypadku naszej reprezentacji - nie było. - Za to był: "sukces" - organizatora!
- Stąd "sukces" w kontekście Euro 2012 może być odczytywany także ironicznie - kiedy dotyczy naszej reprezentacji. - W kategorii gospodarka: "Amber Gold", "parabank"?
- A "piramida"? Nie dość, że źle się kojarzy tym, którzy pod piramidy pojechali na urlop i zbankrutowało im biuro turystyczne. - "Koniec świata"?
- Znudził mi się, ale okazało się, że cywilizacja Majów bardzo zyskała na atrakcyjności przez to, że opracowali "koniec świata". Na razie nie trafili w termin, ale przypomnieli o sobie. Kto - oprócz dzieci na lekcji w szkole - słyszał o Majach?! - Mam już słowną kandydaturę na rok 2013: "fotoradary"!**
- Przynajmniej początek roku do nich należy. Bardzo lubię łączyć słowa. Może powinniśmy zorientować się, czy Majowie mieli jakieś fotoradary?

**