https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Asię czeka trzecia poważna operacja

Barłomiej Lisiecki
Tak niewiele brakuje, aby dziewczynka mogła normalnie żyć.

„Nasza Asieńka. Nasz mały, wielki człowiek” - tak znajomi, przyjaciele i rodzina mówią o Asi Lisieckiej z Kikoła. Dziewczynka urodziła się z poważną wadą serca. Lekarze w Polsce nie mogli jej pomóc, więc rodzice zwrócili się o pomoc do jednej z münsterskich klinik, gdzie takie przypadki operuje profesor Edward Malec.

Aby sfinansować taką operację potrzebna była duża suma - ponad 36 tys. euro. Rodzina, przyjaciele, znajomi zawiązali akcję pomocy - i pieniądze udało się zebrać. Operacja się udała. Na jakiś czas rodzice mogli odetchnąć z ulgą, ale od razu powiedziano im, że to nie koniec...

Wkrótce Asię czeka trzeci, ostatni zabieg metodą Fontana. To operacja, która uwolni rodziców od strachu o każdy dzień życia ich córki.

Jest skomplikowany, wymagający skupienia i precyzji, dzięki której wyjątkowe serce Joasi będzie mogło spokojnie, równomiernie bić.

„Dzięki nam już raz udało się pomóc. Możemy zrobić to ponownie. To jedyny sposób na to, aby serduszko Asi Lisieckiej zostało zabezpieczone na całe życie” - czytamy na stronie fundacji „Siepomaga”.

Czytaj również: Wpadło 500 plus. "Te pieniądze przywróciły nam godność"

To tutaj, na opublikowane przez fundację konto, można wpłacać pieniądze na wsparcie Joasi. W akcję zaangażowana jest także Fundacja na Rzecz Dzieci z Wadami Serca „Cor Infantis”. Aby pomóc trzeba - w obu przypadkach - na przelewie zaznaczyć dla kogo jest przeznaczony.

- Cieszymy się z tego, że kilka dni temu zbiórkę uruchomiła nam właśnie Fundacja „Siepomaga” - mówi Bartłomiej Lisiec-ki, tata Asi. Na stronie jest widoczny aktualny stan konta. Można również pomagać Asi wysyłając SMS-y. W ubiegłym tygodniu kontrola stymulatora, wszczepionego Asi w Monachium wykazała, że pracuje on dobrze. - Co prawda własna czynność serduszka spada, ale po to właśnie jest wszczepiony rozrusznik, żeby te problemy niwelował - mówi pan Bartłomiej.

Poprzednią akcję wsparło wiele osób spoza regionu, a nawet z całej Polski. Udział mieszkanców Kikoła, Lipna i okolic był, jak twierdzą rodzice Asi, spektakularny. Nikt, także parafianie z okolicznych parafii, nie szczędził grosza. - Jesteśmy za to wszystkim ogromnie wdzięczni - mówi Iwona Lisiecka, mama Asi. Zabieg metodą Fontana zaplanowano na 2017 r. Koszt to 34,5 tys. euro.

Info z Polski - przegląd najciekawszych informacji ostatnich dni w kraju

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska