https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Astoria Bydgoszcz przegrała z najsłabszą drużyną w I lidze

(frel)
Paweł Lewandowski (z prawej) zdobył 5 pkt.
Paweł Lewandowski (z prawej) zdobył 5 pkt. Jarosław Pruss
Nie da się wygrać meczu, jeśli gra się tylko przez dwie kwarty. Niestety, w Stargardzie Szczecińskim druga i najważniejszą czwartą, Astoria przegrała w sumie 17:41.

Spójnia - Astoria 78:68 (24:28, 19:8, 13:23, 22:9)
Spójnia: Stokłosa 17 (3), Koszuta 14, Pytyś 6, Bodych 4, Suliński 0 oraz Kwiatkowski 23 (4), Soczewski 10, Grudziński 4, Ejsmont 0, Wróblewski 0.
Astoria: Kowalewski 18 (3), Robak 10 (2), Bierwagen 9, Szyttenholm 8, Lewandowski 5 (1) oraz Małgorzaciak 9 (2), Laydych 9, Barszczyk 0, Obarek 0, Milczyński 0.

Kibice mieli nadzieję, że "Asta" zacznie od tego meczu odnosić zwycięstwa, wszak wydawało się, że robi postępy pod wodzą trenera Aleksandra Krutikowa. A rywalem była najsłabsza drużyna w I lidze, choć bydgoszczanie byli tylko o punkt lepsi.

Nic z tego, a bydgoszczan wyraźnie zjadły nerwy. Pierwszą i trzecią kwartę wygrali 51:35, ale drugą i czwartą kwartę przegrali aż 17:41.
Przegrywali w drugiej kwarcie już 31:41 i 33:43, ale szybko odrobili straty w trzeciej kwarcie i prowadzili 49:46 czy 59:56.

Nerwy było widać też w końcówce od stanu 66:66, do którego doprowadził Sebastian Laydych (3/7 z gry) w ostatniej minucie gry. Od tego momentu aż 7 pkt. zdobył Michał Kwiatkowski, dwa Karol Pytyś i dwa z rzutów wolnych Marcin Stokłosa. "Asta" popełniała błędy (19 strat), faule i bardzo niecelnie rzucała. Jedynie w końcówce dwa wolne wykorzystał Piotr Robak (3/8 z gry).

Bydgoszczanie zagrali fatalnie w zbiórkach, w których do przerwy przegrywali 8-18 w tym 1-9 z ataku. Skończyło się na przegranej 26-33 i 10-16 w ataku. Rywale często mieli okazję do ponawiania ataku, z czego skorzystali.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska