Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Awantura w Centrum Parku. Komisja rewizyjna obradowała bez Mariusza Brunki

Redakcja
Mariusz Brunka (z lewej) od dawna ma na widelcu pływalnię i jej prezesa Mariusza Palucha
Mariusz Brunka (z lewej) od dawna ma na widelcu pływalnię i jej prezesa Mariusza Palucha Maria Eichler
Nie ma jeszcze protokołu końcowego komisji rewizyjnej o sytuacji w Centrum Parku. Ale już wiadomo, że trudno będzie uzgodnić jednomyślne stanowisko

Wczorajsze posiedzenie komisji rewizyjnej w Centrum Parku przejdzie do historii jako jedno z najbardziej...nerwowych. Nie wiadomo, czy zawiniła wczesna pora, czy ciśnienie podniosły inne czynniki, ale w każdym razie Mariusz Brunka, radny opozycji opuścił posiedzenie, zanim się ono jeszcze na dobre zaczęło.

Dlaczego? Bo podczas spotkania obecny był burmistrz Arseniusz Finster, co radny odczytał jako chęć wywierania presji i sterowania komisją. W przesłanym do nas oświadczeniu podkreśla, że "udział w pokazówkach spółki autorskiej Finster & Paluch byłoby niczym innym, jak sankcjonowaniem faktycznego uzależnienia komisji rewizyjnej od osób, które podlegają samej kontroli. Dlatego apeluję, aby komisja powróciła do sposobu pracy, w którym to wyłącznie ona decyduje o sobie. Paradoksem jest bowiem sytuacja, w której wcześniej ubezwłasnowolniony decyzyjnie prezes spółki urasta do roli ojca opatrznościowego sukcesu, gdy jednocześnie ubezwłasnowolnia się tych, którzy patologie napiętnowali."
Brunka odnosi się w swoim oświadczeniu również do tego, że został obrażony przez burmistrza. - Nazywając mnie na wychodnym "zerem", A. Finster nie obraził mnie zanadto - podkreśla. - Jeśli jednak przypomnimy sobie, jak skończył pewien były premier, tak określając swojego politycznego adwersarza, należałby raczej współczuć naszemu burmistrzowi, a nie się na niego zanadto obrażać!

Tymczasem burmistrz Arseniusz Finster zauważa, że przeżył już wiele kontroli, ale nigdy jeszcze nie spotkał się z sytuacją, by zabraniano mu udziału w trakcie jej trwania. - Ja chciałem być na początku, by zaprezentować to, co zmieniło się w Centrum Parku - mówi. - No a potem podczas tego, gdy komisja będzie podsumowywać i gdy może będzie chciała mnie o coś zapytać, wyjaśnić jakieś wątpliwości.

Postawy Mariusza Brunki nie rozumie i nie uważa, by była godna pochwały.
Komisja rewizyjna wczoraj nie zakończyła pracy. - Czeka nas jeszcze co najmniej kilka spotkań - mówi jej przewodniczący Edward Gabryś. - Teraz zapoznaliśmy się, jak wygląda w Centrum Parku, mamy audyt kontrolny Andrzeja Janiaka, w sobotę chcemy się spotkać z radą nadzorczą Centrum Parku.

Gabryś jest zszokowany zachowaniem Brunki. - My kontrolujemy burmistrza, który jest zgromadzeniem wspólników - podkreśla szef komisji. - A wychodzenie z obrad, zanim jeszcze się one zaczęły, to chyba nie jest dobre podejście.
Radny dodaje, że zabolało także to, że Brunka wyzwał członków komisji od "psów". - Może się komuś coś nie podobać, ale żeby od razu tak reagować, tego nie rozumiem - ubolewa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska