https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Badania mammograficzne wstrzymane

Renata Kudeł
We włocławskiej filii Centrum Onkologicznego odwołuje się wszystkie badania piersi. Kobiety dowiadują się o tym telefonicznie.

Od poniedziałku we włocławskiej filii Centrum Onkologii nie wykonuje się badań mammograficznych.

Czytelniczki z Włocławka dzwoniły do nas wczoraj, zaniepokojone odwoływaniem badań mamograficznych w Centrum Diagnostyczno-Leczniczym, filii bydgoskiego CO. Alarmowali także internauci. - Za olbrzymie pieniądze został zakupiony sprzęt wysokiej klasy, podobno z powodu czyichś zaniedbań pracownię zamknięto - czytamy w liście czytelnika wydania internetowego "Gazety Pomorskiej".

Poszliśmy tropem tego sygnału. Rzeczywiście, w filii Centrum Onkologii przy ul. Królewieckiej pracownia mammograficzna jest nieczynna. Pacjentki są o tym informowane przez recepcjonistki telefonicznie. Nie potwierdza się wersja, że powodem wstrzymania badań są jakiekolwiek zaniedbania. Informacji na ten temat udziela nam dr Wiesława Windorbska z Centrum Onkologii im. prof. F. Łukaszczyka w Bydgoszczy: - Rzeczywiście, od poniedziałku wstrzymane są badania mammograficzne we włocławskiej filii. Powodem jest usterka mammografu. Sprzęt jest na gwarancji, ma niespełna dwa lata.

Zgłosiliśmy usterkę i czekamy na przyjazd serwisu. We Włocławku serwisanci powinni być jutro, najdalej pojutrze. To nowoczesny sprzęt, ale nawet taki ma prawo się zepsuć - twierdzi dr Windborska. Ta informacja cieszy panią Marię, włocławiankę, która chciałaby się profilaktycznie przebadać. - Słyszałam od kobiet, że jest w tej przychodni dobry, prawie nowy aparat mammograficzny. Szkoda, że trafiłam akurat na jego awarię - przyznaje.

Podobnie jak inne pacjentki, uważa, że akcje profilaktyczne - także włocławskiej filii RCO - są wielką szansą dla kobiet, chcących ustrzec się raka piersi. Z tym większą niecierpliwością będzie czekać na naprawę ma-mmografu.
Sprzęt, działający w Centrum Diagnostyczno-Leczniczym przy ul. Królewieckiej, podlega okresowym kontrolom, które wykonują pracownicy Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemilogi-cznej w Bydgoszczy. Ostatnia z nich miała miejsce w ubiegłym tygodniu. - Może stąd wzięły się sugestie pacjentów, że kontrola Sanepidu coś ujawniła?

- zastanawia się dr Wind-orbska. Zapewnia jednocześnie, że nie było żadnych pokontrolnych zleceń służb sanitarno-epidemiologicznych.Tę informację potwierdza Tomasz Kulesza, kierownik nadzoru higieny radiologicznej z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Bydgoszczy. - Nic mi nie wiadomo na temat jakichkolwiek zaniedbań we włocławskiej filii, które mogłyby spodowodać zamknięcie pracowni mammograficznej - twierdzi.
Dziennie we włocławskim RCO w pracowni mam-mograficznej może się przebadać około trzydziestu pań.

Są to przede wszystkim pacjentki ze skierowaniami od lekarzy, przyjmujących w Centrum Diagn-ostyczno-Leczniczym. Wiele kobiet trafia tu z racji programów promujących profilaktykę raka piersi. Jak zapewnia dr Win-dorbska, na pewno nie jest tak, ze pacjentki z Włocławka i okolic będa musiały, chcąc zbadać piersi, jeżdzić do Bydgoszczy czy innych miast, Awaria zostanie naprawiona w ramach gwarancji.

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

K
Kazik
Przecież Sanepid może udostępnić Gazecie ostatnie wyniki kontroli i wyjdzie szydło z worka, kto ma racje. Przecież to jest dobro społeczne więc nie ma prawa odmówić.
~kasia~
Ha Ha Ha, a ja jestem pracownicą sanepidu i o dziwo wiem dlaczego nie działa mammograf ha ha ha, nie dopilnowali terminu testów okresowych i należało zamknąć pracownie do czasu ich wykonania. Ale tekst o awarii? jestem w szoku, jakie panują wszędzie układy. Niech Gazeta namierzy firmę która będzie naprawiać im sprzęt i sprawdzi co się popsuło. Ha ha ha awaria to w czyjejś głowie sie zrobiła ha ha ha
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska