Baraże pod lupą policji. Radio Gdańsk: ktoś proponował 100 tys. zł łapówki

Get Well Toruń wygrał w Gdańsku 50:40 i tym samym zapewnił sobie utrzymanie w PGE Ekstralidze. Zaraz po meczu gruchnęła wieść, że nie wszystko było uczciwe. Autorem rewelacji był prezes Wybrzeża Tadeusz Zdunek.

- Nie chciałbym nigdy ogłaszać tego typu informacji, ale mamy wszystko udokumentowane i zgłosimy to w poniedziałek. Może dlatego zawodnicy nie jechali z takim zębem, jak w Toruniu - powiedział portalowi Sportowe Fakty i wyjawił, że drużyna dowiedziała się o tym w niedzielę przed meczem.

ZOBACZ: Tak Get Well Toruń wygrał w Gdańsku

- Przed zawodami nie było sportowej atmosfery. Muszę powiedzieć, że nasi zawodnicy mieli dziwne propozycje - dodał Zdunek.

Cała sprawa nie musi dotyczyć Torunia. Według nieoficjalnych informacji, może chodzić o propozycje kontraktowe dla gdańskich żużlowców ze strony innych klubów Nice Ligi Żużlowej. To przez to zabrakło im koncentracji w rewanżu z Get Well. W sprawę ma być zamieszany bliżej niezidentyfikowany sponsor. Wybrzeże ponoć dysponuje nagraniami jego rozmowy z zawodnikami.

AKTUALIZACJA

Jak informuje Radio Gdańsk, w poniedziałek pojawiła się w klubie policja i zabezpieczyła nagranie. Według nieoficjalnych informacji dziennikarzy gdańskiej rozgłośni, pewna osoba miała proponować zawodnikowi 100 tys. zł łapówki i miejsce w składzie drużyny na kolejny sezon - w zamian za słabszą postawę w meczu barażowym.

Z innych źródeł wiemy, że podejrzany jest sponsor z Gniezna, a jego rozmówcą miał być Kacper Gomólski.

Wybrzeże opublikowało oświadczenie.

Czytamy tam m.in.: W środę jednemu z zawodników zespołu Zdunek Wybrzeże Gdańsk została przedstawiona propozycja gratyfikacji finansowej oraz kontraktu na sezon 2018 w zamian za słabą postawę podczas meczu barażowego. Zawodnik propozycję odrzucił oraz natychmiast poinformował o zaistniałej sytuacji zarząd GKŻ Wybrzeże. Dzień później propozycja została ponowiona, a zawodnikowi zaproponowano wyższą gratyfikację niż w środę. Oferta ponownie została odrzucona."

Gdański klub dodaje jednak także: "Podsumowując pragniemy podkreślić, iż nie mamy żadnych podstaw by twierdzić, że którykolwiek z zawodników Zdunek Wybrzeże Gdańsk zaprezentował w niedzielnych zawodach niesportową postawę, a zespół z Torunia zwyciężył w barażowej rywalizacji w sposób nieuczciwy. Co więcej wierzymy, że wszystko odbyło się w sportowej walce. Jednakże posiadamy niezaprzeczalne, twarde dowody, że propozycja korupcyjna została złożona co najmniej jednemu z naszych zawodników i w naszej opinii jest to sytuacja absolutnie niedopuszczalna i patologiczna".

Działacze Get Well zapewniają, że nie mają z tym nic wspólnego. Klub sprawę przekazał kancelarii prawnej i opublikował krótkie oświadczenie na facebooku.

Mecz barażowy organizowała Speedway Ekstraliga i jej regulaminom podlegają obie drużyny. Na razie spółka nie zajmuje stanowiska w sprawie gdańskich oskarżeń. - Nie będziemy komentować doniesień prasowych. Poczekamy na bardziej konkretne i wiarygodne materiały - mówi nam prezes Wojciech Stępniewski.