O tym, że tytuł "zasłużonego" Leonardowi Palka się należy, podczas sesji Rady Miejskiej, zadecydowali radni. Ale nie wszyscy...
Otwarty, życzliwy, nikomu nie odmówi wsparcia
Przypomnijmy, wniosek o nadanie tytułu wpłynął w marcu ubiegłego roku. Przedłożyło go, wraz z uzasadnieniem, Piechcińskie Bractwo Kurkowe. Weryfikacją wniosku zajęła się komisja w składzie: Anna Królikowska - przewodnicząca oraz członkowie: Hubert Łukomski i Anna Gaczkowska - Wollandt.
Dlaczego dyrektor Palka zasługuje na ten zaszczytny tytuł? Uzasadniono go między innymi tym, że to otwarta i życzliwa osoba. Bardzo często wspiera rzeczowo i finansowo m.in. lokalne stowarzyszenia, artystów i szkoły. Poza tym Leonard Palka prowadzi politykę proekologiczną, promuje gminę Barcin i w bardzo dużym stopniu przyczynił się do powstania Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej.
- Komisja przychyliła się do wniosku - oświadczyła radna Królikowska.
Ale środki pochodzą od firmy...
- Jestem szczęśliwy, że mówimy o tytule "zasłużonego" dla pana Leonarda Palki. Jestem przedstawicielem szkoły (Zespołu Publicznych Szkół w Piechcinie - przyp. red.) do pozyskiwania środków zewnętrznych i pan dyrektor jeszcze nigdy nie odmówił. Współpracujemy od kilku lat. To jest jego dobra wola, że wspiera te wszystkie organizacje. Zawsze powtarza, że gmina Barcin będzie w jego sercu na zawsze, mimo, że mieszka teraz poza jej terenem - oświadczył radny Jakub Wojciechowski.
- Uważałabym, że tytuł "zasłużonego" należy się firmie Lafarge, i który powinien zostać złożony na ręce pana Palki. Środki, którymi dysponuje pan dyrektor i tak pochodzą od firmy - oświadczyła Jadwiga Mateńko.
- W jego kompetencji jest to komu pomaga. Może dać, albo nie. Wiele imprez czy wycieczek w szkole, nie odbyłoby się, gdyby nie wsparcie dyrektora. Była inna osoba na jego miejscu i wsparcia nie było, przyszedł pan Palka i wsparcie jest - odpowiedział radny Wojciechowski.
Głos zabrał Henryk Popławski. Oświadczył, że przecież wiele tak naprawdę zależy od postawy osoby kierującej zakładem. Zaznaczył, że to jedyna osoba w ścisłym kierownictwie firmy, która pochodzi z Polski.
- Ludzie małego pokroju tak znaczącego stanowiska, by nie objęli - oznajmił. Radny podkreślił także, że gdyby nie działanie dyrektora Lafarge nie byłoby strefy ekonomicznej i włoska firma Mapei nie planowałaby u nas budowy zakładu. - Gdyby nie działanie tego człowieka, tego by nie było - dodał.
Przyznanie tytułu jest zasadne
- Słuchając pana wnioskuję, że jedyną osobą, która przyczyniła się do powstania strefy był pan Palka. A pan burmistrz to co? - zapytała radna Królikowska. Usłyszawszy to Henryk Popławski zapytał żartobliwie, czy oświadczenie radnej ma potraktować jako wniosek o wystąpienie o tytuł "zasłużonego" dla burmistrza? - Burmistrz niech sobie jeszcze poczeka - powiedział na koniec.
- My nie doceniamy firmy, a człowieka - powiedział Michał Pęziak. - Wiadomo, że decyzje podejmuje człowiek, a ta współpraca układa się znacznie lepiej niż kiedyś. Może właśnie dlatego, że pan Palka pochodzi stąd, może dlatego, że czuje sprawy samorządowe, był przecież radnym... - powiedział i dodał, że kluczowym momentem do powstania strefy była właśnie decyzja dyrektora o rozbudowie Lafarge. - I dlatego uważam, że przyznanie tego tytułu jest zasadne.
- Jak byli inni dyrektorzy, szkoły czy stowarzyszenia nie mogły liczyć na taką pomoc jak teraz - dodała jeszcze Alicja Wiczewska.
W głosowaniu 12 radnych opowiedziało się za nadaniem Leonardowi Palka tytułu "Zasłużonego dla gminy Barcin". Anna Królikowska była przeciw, od głosu wstrzymały się Jadwiga Mateńko i Małgorzata Bohuszewicz.
