
Co do pomieszczeń, w których zamieszkiwała rodzina szyperska, to... - Tak jak tutaj to dokładnie nie wyglądało, ale tak mogło wyglądać na barce - uważa Schmidt.

Nie do końca zgadza się z nim Franciszek Manikowski, szyper, dziś kapitan jednego z bydgoskich Słoneczników. - Szyper nie miał dużo miejsca, ale nie wyglądało tak skromnie - uważa. - Były i kryształy na półkach. A tutaj w kuchni westfalka jest tak ustawiona, że szafy nie można otworzyć. Poza tym kiedy zobaczyłem ładownię, to pomyślałam, że to wygląda, jakby bezdomni mieli tam nocować. Farba imitująca rdzę? Przecież szyper dbał, żeby nie było rdzy. Chcieliśmy, żeby było tutaj coś na kształt tawerny wodniaków, może z beczkami zamiast stołów.

A jednak... - Kiedy poczułem zapach drewna po ostatnich aranżacjach, to poczułem się, jak kiedyś na barce - twierdzi jednak Schmidt.

Dziś oficjalne otwarcie "Powrót na Lemarę". Jak wygląda barka? Można samemu się przekonać. Do końca sierpnia - wstęp jest darmowy. Będą się tu odbywały spotkania literackie, z teatrem, koncerty. Będzie to też miejsce dla obchodów Roku Kanału Bydgoskiego.