O 22 miejsca, które dadzą kwalifikacje na tegoroczną olimpiadę, ubiega się w Luksemburgu 124 zawodników z całego, starego kontynentu. Jest 11 miejsc dla kobiet i 11 dla mężczyzn.
W zmaganiach tych Polskę reprezentują: Natalia Partyka, Katarzyna Grzybowska, Wang Zeng Yi, Daniel Górak i tenisista grudziądzkiej Olimpii/Unii Bartosz Such. Zawodników tych prowadzą trenerzy kadry narodowej: Michał Dziubański, Piotr Szafranek, Tomasz Krzeszewski i Tomasz Redzimski.
Mimo że nie walczą najlepsi na świecie Azjaci, to Polacy i tak mają bardzo trudne zadanie. Muszą sprostać europejskiej czołówce, do której należą m.in. Francuzi, Szwedzi czy Niemcy.
Jakie szanse ma tenisista ASTS Olimpia/Unia?
Dopóki nie odpadł z rozgrywek, nie ma drzwi do Londynu zamkniętych. Ranking europejskiej elity nie daje mu wielkich szans, ale Such już nie raz wykazał się niezwykłą determinacją, pokonując rywali notowanych nawet o sto miejsc wyżej.
W europejskim rankingu Bartosz Such, z 1925 punktami, zajmuje 56. miejsce (jest 111. na świecie).
Z polskich pingpongistów najwyżej w Europie notowany jest aktualnie Daniel Górak (KS Bogoria Grodzisk Mazowiecki). Zajmuje 43. miejsce (1982 pkt). Jest 89. na świecie.
Nasi w Europie
Dla porównania, ścisła europejska czołówka to numer 1. Timo Böll (Niemcy), który ma na koncie 2658 pkt, zdobytych podczas międzynarodowych Pro-Tourów oraz imprez mistrzowskich.
Böll to szósty gracz na świecie. Jako młodego reprezentanta Niemiec mogli podziwiać grudziądzanie przed laty, w meczu superligi Polska-RFN, w hali na Lotnisku. Wyrósł na światową gwiazdę pingponga.
Drugi w Europie na dziś - Dimitrij Owczarow, reprezentant Niemiec (2554 pkt) jest notowany jako 10. tenisista stołowy na świecie. Trzeci na naszym kontynencie - Vladimir Samsonov z Białorusi (2443 pkt) jest 13. zawodnikiem w klasyfikacji światowej.
Kolejni w pierwszej "10" Europy to: 4. Patrick Baum (RFN), 5. Adrian Crisan (Rumunia), 6. Adrien Mattenet (Francja), 7. Michael Maze (Dania), 8. Bastian Steger ( RFN), 9. Weixing Chen (Austria), 10. Robert Gardos (Austria). Teoretycznie oni mają największe szanse na bilety do Londynu. Stawka jest jednak tak wielka, że w Luksemburgu może dojść do sensacji.
Awans byłby cudem
Such, po fazie przerwy z powodu kontuzji, całkiem nieźle radził sobie na niedawnych drużynowych mistrzostwach świata w Dortmundzie. Pokonał m.in. Japończyka Maharu Yoshimurę 3:2. Czy w Luksemburgu sprawi niespodziankę i - cudem - przebije się jakoś do "jedenastki" wybrańców?
Dowiemy się wkrótce. Europejskie kwalifikacje potrwają do 15 kwietnia.