Skończyły się żarty. Rozpoczęły się przygotowania do protestu. Sępolanie szykują tablice z hasłami i flagi. Już wiadomo, że uczestników protestu będzie wielu. Będą przechodzić przez przejście dla pieszych koła ronda, wstrzymując tym samym ruch. Akcja jest już mocno nagłośniona. Ma przyjechać też telewizja, a ludzie pokażą, że ich cierpliwość się skończyła.
- Po ostatnim proteście dwa lata temu wstrzymaliśmy się z kolejnymi działaniami - mówi radny powiatowy Edward Maziarz. - Liczyliśmy, że rozmowy przyniosą skutek. Ale tak się nie stało. Jeżeli w latach 2015-2020 nie załatwimy tematu, to możemy powiedzieć: żegnaj, obwodnico! Ten protest to ostatnia możliwość. Skończyła się dyplomacja. Jeżeli nie przyniesie skutku, to po nowym roku blokady będziemy organizować jeszcze częściej.
Sępolanie mówią, że stare miasto w końcu się rozsypie. W tym roku trzeba było jedną z kamienic wyburzyć, bo nie nadawała się już do remontu. Inna po przeciwnej stronie drogi ma już poważne rysy w fundamentach. - Wziąłem organizację tego protestu na siebie - mówi "Pomorskiej" Maziarz. - Ktoś musi ryzykować. Ale powiem, że kierowców nie chcemy specjalnie wkurzać. Blokada będzie od godz. 15 do 16 i przepuszczać ich będziemy co piętnaście minut. Właśnie o tej porze, by rano mogli spokojnie dojechać do pracy, a gdy będą z niej wracać, to chwilę mogę postać. Nie będziemy jednak nadużywać ich cierpliwości. Nie będzie tak jak na autostradach, gdzie kierowcy przy bramkach czekają na przejazd godzinę i dłużej.
Czytaj: Czekają na obwodnicę; mieszkańcy Sępólna protestowali
O budowie obwodnic w powiecie sępoleńskim mówi się od lat. Samorządowcy, burmistrzowie Sępólna i Kamienia jeździli na spotkania do ministerstwa infrastruktury. Żadnych konkretnych odpowiedzi nie przywozili. Pisma słane do bydgoskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad archiwizowano jedynie na półkach, a po latach trzeba było ich nawet szukać.
O obwodnice zaczęto się starać w 2006 r. Wtedy samorządy: powiat z gminami: Sępólno i Kamień wydały na dokumentację łącznie ok. 600 tys. zł. - Za te niemałe pieniądze powstała dokumentacja środowiskowa - mówi Maziarz. - Odesłano ją do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych. Po latach, w 2010 r., została aktualizowana. Pamiętam, jak uświadamiałem pracowników oddziału, że mają te dokumenty.
W szczycie drogą krajową nr 25 przez Sępólno w ciągu jednej godziny jeździ 17 tys. pojazdów.
Na drodze jest coraz więcej osobówek i coraz częściej się zdarza, że samochody ciężarowe jeżdżą przez Sępólno nocą. - To dopiero tragedia - mówią mieszkańcy. - To bardzo dokuczliwe, bo gdy taki tir przejeżdża, to w domu wszystko się trzęsie. Także niemal przysłowiowe już szklanki. Starsi ludzie nie mogą spać.
W starostwie nie włączą się czynnie w akcję. Przewodniczący rady powiatu Dariusz Krakowiak mówi, że będą za to lobbować za obwodnicami. - Wizyta ministra dała pewne efekty - mówi. - Przynajmniej ruszyły remonty krajówki, a więc jest pewien odzew pozytywny. Trzeba różnymi metodami docierać do decydentów. Nasz powiat jest dla nas najważniejszy, ale nie jest też pępkiem świata.
- Będziemy szukać innych rozwiązań prawnych, poza protestami - mówi starosta Jarosław Tadych.