https://pomorska.pl
reklama

Będzie brunatny marsz na Polskę?

Rozmawiał Roman Laudański
Dr Patryk Tomaszewski, politolog, Katedra Myśli Politycznej UMK w Toruniu
Dr Patryk Tomaszewski, politolog, Katedra Myśli Politycznej UMK w Toruniu nadesłane
Mamy skrajne poglądy lewicy i prawicy, a obywatele i polityka za tym nie przepadają. - mówi dr Patryk Tomaszewski, politolog, Katedra Myśli Politycznej UMK w Toruniu.

- Narodowcy z Młodzieży Wszechpolskiej i Obozu Narodowo-Radykalnego chcą przywrócić w Polsce porządek. Takie hasła w czasach kryzysu i bezrobocia mogą być atrakcyjne?
- W niestabilnej sytuacji gospodarczej i społecznej hasła radykalne - lewicowe bądź prawicowe - zyskują duże poparcie wśród grup wykluczonych i niezadowolonych. Dlatego mogą trafiać na podatniejszy grunt.

- Narodowcy wzywają do walki z "lewactwem" Krytyki Politycznej, Ruchu Palikota i SLD, a jednocześnie mówią już o wyborach parlamentarnych w 2014 roku. Chcą walczyć czy kandydować?
- Politolodzy mają duży kłopot z jednoznaczną odpowiedzią, ponieważ środowiska narodowo-radykalne z reguły są niechętne parlamentaryzmowi. A jeśli są niechętne, to po co chcą kandydować? Widzimy w mediach i w społeczeństwie duże zainteresowanie hasłami lewicowymi - np. równouprawnieniem płci, związkami partnerskimi czy in vitro. No i mamy środowiska - m.in. nacjonalistów, którzy się z tym nie zgadzają. Chcą oni skorzystać na tym, że społeczeństwo jest tak podzielone. Chcą zagospodarować ten elektorat, odebrać go PiS-owi, bo przecież oni są dużo bardziej radykalni. W części środowisk, szczególnie ONR-u widać dużą niechęć do demokracji parlamentarnej, ale jednak widzą, że bez reprezentacji parlamentarnej skutecznie nie da się głosić swoich poglądów.

- Była już Liga Polskich Rodzin, która odwoływała się do podobnych haseł i przepadła.
- To pułapka parlamentaryzmu. Ci, którzy są na marginesie sceny politycznej, mogą sobie pozwolić na znacznie więcej. Parlamentaryzm wymaga merytorycznej dyskusji. Opinia publiczna oczekuje od partii zachowania parlamentarnego. Dlatego skrajne ugrupowania budują swoje młodzieżówki, które głoszą te same hasła, a nie są bezpośrednio związane ze swoimi partiami. Natomiast radykalizm LPR-u zamknęło wejście do koalicji z PiS-em. I już nie mogli reprezentować swoich poglądów. Jeśli narodowcy wejdą do parlamentu, a sytuacja gospodarcza się poprawi, to najprawdopodobniej taki los - jak LPR-u - spotka także ich.

- Część komentatorów z obawą mówi z "faszyzmie narodowo-katolickim". Jest czego się bać?
- Taki elektorat oceniam na kilkanaście procent przy słabej gospodarce. Obawy środowisk lewicowych o brunatnym marszu na Polskę są przesadzone. Mamy skrajne poglądy lewicy i prawicy, a obywatele i polityka za tym nie przepadają.

Czytaj e-wydanie »

Wybrane dla Ciebie

Zwrot podatku dla emerytów. Tyle trafi na ich konto za Trzynastkę i Czternastkę

Zwrot podatku dla emerytów. Tyle trafi na ich konto za Trzynastkę i Czternastkę

Anomalie wyborcze w Grudziądzu. Zaskakujące wyniki w lokalach

Anomalie wyborcze w Grudziądzu. Zaskakujące wyniki w lokalach

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska