Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Będzie ciął?

Tekst i fot. Maria Eichler
Janik w ciągu tego tygodnia zadecyduje, co dalej  z jego prowokacją. Będziemy państwa  informować.
Janik w ciągu tego tygodnia zadecyduje, co dalej z jego prowokacją. Będziemy państwa informować.
W piątek wieczorem Mariusz Janik pokazał rzeźbę przedstawiającą malarza przy sztaludze, która wzbudziła tak wielkie zamieszanie z powodu tego, że rzeźbiarz dał jej twarz zleceniodawcy.

     W Chojnicach zawrzało. - Kuriozalny pomysł - mówili niektórzy. - Jak można za życia wystawiać sobie pomnik. Czy aby Janik ma dosyć zasług, by to robić? Sprawa stała się głośna w całym kraju, a i za granicą wzbudziła poruszenie, bo Mariusz Janik swoim pomysłem zainteresował królewskie dwory i rządy europejskich krajów.
     Przekroczenie barier
     
Przyszła pora na odsłonięcie, które nastąpiło w siedzibie agencji ochrony "Gryf" przy ul. Angowickiej. Goście, licznie zgromadzeni, mogli się raczyć napojami chłodzącymi i chipsami, zanim właściciel "Bagietki" zrzucił tkaninę okrywającą dzieło. Najpierw jednak było expose, w którym Janik wyjaśnił, że jego pomysł to lokomotywa promocji Chojnic. Ponadto inspiracja do przekraczania barier przez ludzi, którzy na co dzień tkwią w stereotypach. - Jeśli dzięki mojej rzeźbie będę mógł lepiej pomagać ludziom, to spełni się to, o czym marzyłem - mówił, czytając na zakończenie list od Agnieszki chorej na białaczkę, której pospieszył z pomocą. Dla Agnieszki była też specjalna urna, do której można było wrzucać datki.
     Rzucą się, bo sensacja?
     
Rzeźba powstała w pracowni krakowskiej ASP, jej twórcą jest Andrzej Krawczak. Waży nieco mniej, niż zapowiadał fundator - bo tylko 350 kg, jest wykonana z brązu. Po obejrzeniu jedno możemy powiedzieć na pewno, nie jest to kicz. Po drugie - powinna stanąć w bardziej reprezentacyjnym miejscu niż na podwórku "Gryfa", gdzie może jest bezpieczna, ale mało widoczna. Po trzecie - nie ma się co martwić, że Janik zafundował sobie portret w brązie, bo najpierw musiałby się zapisać na warsztaty odchudzające do Katarzyny Karpus, by przypominać odlanego z brązu malarza. Po czwarte wreszcie - stanowczo protestujemy przeciwko zapowiedzi Janika, który chce rzeźbę pociąć na kawałki - na znak tego, że sztuka i życie wymagają ofiar. Ale jeśli to zrobi, a jest taka możliwość, to zapewne jego happening ściągnie nie tylko Kubę Wojewódzkiego, ale i innych połykaczy sensacji.
     

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska